Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kocięta przebywały kilka tygodni w lecznicy, gdzie pod fachową opieką lekarzy, wróciły do zdrowia. Obecnie po kocim katarze nie ma już śladu! Dzięki Waszej pomocy udało się uratować te małe istotki. Bez pomocy - zginęłyby... Serdecznie dziękujemy za okazane serce i wszystkie wpłaty. Zostały też odrobaczone i zaszczepione. Maluszki szukają nowych, kochających domów.
Sezon na kocięta... Łapiemy, sterylizujemy ale w sezonie jak to w sezonie - koło śmietników, między blokami, w krzakach wciąż i wciąż kolejne... Nie jest najgorzej, jeśli mają opiekę, schronienie i pełną miskę... Jednak kiedy spotykamy takie chore maluszki, wiemy jedno: albo coś wymyślimy, albo umrą. Po cichu, niezauważone przez nikogo... Bo kogo obchodzi los zwykłego, śmietnikowego kota?
Wirusy, które powodują tzw. koci katar są najczęstszą przyczyną śmierci kociąt wolno żyjących. Zainfekowane oczka i noski, gorączka, spadek apetytu... Cierpienie... Choć wiemy, że nie pomożemy wszystkim - ciężko nam przejść obojętnie wobec takiego widoku. Co tu zrobić, gdy nasze domy pękają już w szwach, nerwy napięte, nie mamy gdzie ulokować nawet części kociaka... Sezon na kocięta pokrywa się z sezonem na wyrzucone ciężarne kotki, na ofiary wakacji...
Nie mogliśmy zostawić tych kociąt, nie pozwala nam na to nasze sumienie, ale za co je utrzymamy, wyleczymy, opłacimy pobyt w kocim szpitaliku?
Już naprawdę nie wiemy, co robić. Skazać na powolną śmierć? Nie jesteśmy z kamienia! A nasze fundusze i domy, nawet awaryjne domy tymczasowe, nie są z gumy... Apelujemy o pomoc!
Błagamy Was o wsparcie, byśmy mogły im pomóc. Mamy dla nich dom tymczasowy, ale dopiero po wyleczeniu, po szczepieniu, a to trochę potrwa. Grunt, że mają gdzie iść dalej i czekać na adopcję. Leczenie kociego kataru czasem trwa bardzo długo, nieraz potrzebne preparaty na podnoszenie odporności, badania, testy i samo leczenie. Musimy w lecznicy zapewnić karmę dla nich i żwirek. Niby jest ich tylko czworo, ale to generują już i tak ogromne koszty.
Zarówno my, jak i nasze kociaki liczymy na Wasze pełne serca i grosik przekazany na ich ratowanie!
Ładuję...