Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Nasi Drodzy!
Pięknie dziękujemy Państwu za pilną pomoc w największym kryzysie <3
Dach kociarni został załatany, a raczej łatany kilka razy, ale teraz odliczamy już czas do przeprowadzki do nowego kociego królestwa, które wierzymy, z Państwa pomocą, uda nam się szybko wykończyć ?
Bądźcie z nami <3
Mamy poważne kłopoty. Dzisiejsza nawałnica zniszczyła naszą kociarnię. Wszystko płynie. Toniemy!
Film nagrany był o godzinie 16. W chwili obecnej woda jest już po kostki. Deszcz nie ustaje, zwierzęta na szybko ulokowane są w szopce ze słomą, w której przechowujemy karmę i sprzęt. Miejsca jest tam tyle, co nic. Nie jest ani sterylnie, ani nawet czysto, ale przynajmniej nie pada im już na głowy. No i dostały się tam szczury :(
W szopie przebywają dwie mamy z maluchami, 2 miesięczna kicia, którą ktoś podrzucił dziś na jedną z Tłuszczańskich posesji, kocur ze złamaną łapką, dzika kotka do sterylizacji i pies Tango z martwiczą raną szarpaną odbytu. Wszystkie na kupie, w klatkach. Iness - kotka zjadana żywcem przez larwy (po amputacji łapki) zabraliśmy do domu. Kilka innych kotów (Filemona, Burasa, Szylkretkę bez oka, Babcię, Dziadzia i Stworka - również). Reszta kociego stada schroniła się w przytuliskowej stodole.
Musimy na szybko załatać dach kociarni, ale łatany był już 1000 razy - z widocznym skutkiem. Nigdy jednak, nie było jeszcze tak źle jak teraz. Gdybyśmy w porę nie ocknęli się, że w kociarni odpalona jest medyczna lampa bakteriobójcza, wszystko poszłoby z dymem. Zamoknięte gniazdko już mocno się tliło.
Kochani, w ubiegłym roku na zbiórce na budowę nowej kociarni w nowym azylu nie udało się uzbierać pełnej kwoty. Za zebrane pieniądze udało nam się sfinansować podniesienie terenu, wylewkę grubo zbrojonego fundamentu, kupić okna i drzwi. To dużo! Ale teraz sytuacja jest dramatyczna.
Brakuje jeszcze na pustaki, płytki, hydraulikę, kanalizację, dach. Dach obecnej kociarni załatamy już po raz tysięcznypierwszy tymczasowo, ale to jest rozwiązanie, które posłuży jedynie do kolejnej ulewy. Jeśli nie uda nam się zebrać pieniędzy, zwierzaki będą po prostu tonąć, a nam pękną serca.
Bardzo, bardzo gorąco prosimy o Państwa pomoc.
Ładuję...