Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Beza doszla do siebie. Dzielnie zniosła operację usunięcia oczka. Ludzie o dobrych serduszkach zabrali ją do siebie. Dziękujemy wszystkim, którzy nas wspierali!
Bezę znaleźli rybacy, którzy wracali do domu z połowu. Kiedy przejeżdżali przez pole, pośrodku drogi ujrzeli maleńkie ciałko, które leżało nieruchomo i nie dawało znaków życia.
Panowie zatrzymali się i gdy podeszli bliżej, zobaczyli, że kiciuś ledwo oddycha, ma zamknięte oczy. Wokół niego latał rój much. Jeśli pojawiliby się o godzinę później, maluszek najprawdopodobniej by już nie żył.
Najbliższa miejscowość znajduje się 8 kilometrów od wspomnianego pola, dlatego takie maleństwo nie dałby rady sam tam dotrzeć. Wszystko wskazuje na to, że „zabawka” szybko się komuś znudziła i kotek został porzucony na pewną śmierć z głodu, w strasznym upale.
Panowie zadzwonili po naszych wolontariuszy, przekazali im tę kupkę nieszczęścia, po czym zwierzak został przewieziony do lecznicy. Maluch był w tragicznym stanie, weterynarze twierdzą, że najprawdopodobniej nie jadł i nie pił przynajmniej 4-5 dni. Kotek był odwodniony, co w ogóle nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem. Ponadto wykryto naruszenia w pracy wątroby oraz narządów trawiennych.
Ale najgorsze i tak jest jego oczko, którego nie uda się, niestety, uratować, bo jest zbyt zapuszczone... Lekarz ogłosił jednoznaczny wyrok – tylko operacja usunięcia gałki ocznej. Gdyby ten nieczłowiek, który wywiózł go na pole, oddał kotka do lecznicy już wcześniej, to oczko można by było uratować poprzez podanie odpowiednich lekarstw. Teraz nie da się już nic zrobić.
W chwili obecnej Beza przebywa w lecznicy pod czujnym okiem lekarzy, dostaje antybiotyki, jest przygotowywana do operacji. Kotek zaczął jeść i pić samodzielnie, co daje nam nadzieję, że dojdzie do siebie. Weterynarze są pewni, że maluch będzie żyć, ale tylko z jednym oczkiem, niestety.
Kochani, pomóżmy kolejnej ofierze ludzkiego okrucieństwa i obojętności. Każdy grosz jest ważny w ratowaniu jeszcze jednego życia!
Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o udzielenie pomocy finansowej na leczenie.
Ładuję...