Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Wieczorem w Walentynki wychodziłam z psem na spacer, gdy nagle przy domu zaatakował nas kot. Psa wciągnęłam do domu, a kątem oka już widziałam drugiego kota - dużo mniejszego. To dzielna mama broniła swojej córeczki. Zabrałam je do domu, by miały bezpieczne schronienie. Przez kilka dni próbowałam dowiedzieć się, czy komuś uciekły i czy ktoś może ich szuka. Bez skutku. Zostały więc wyrzucone, udomowione kocice, które chodzą za mną i moim mężem i żadne uciekanie ich nie interesuje.
Jeżeli znajdę jakiś odpowiedni dom, to je wyadoptuję. Jeżeli nie, to zostaną u mnie. (wprawdzie mam w domu jeszcze 2 duże psy i kota - to dla mnie całkiem spore stado).
Proszę Was o wsparcie i zrzutkę w moich wydatkach: zwłaszcza na weterynarza i na sterylizację kociej mamy, bo niestety moja gmina sterylizuje tylko koty, które oddaje się do schroniska. Jestem teraz w słabszym finansowo okresie i trudno mi wygospodarować taką kwotę, której nie przewidywałam wcale i nie miałam jak się na to przygotować.
Bardzo Ci dziękuję za wsparcie.
Mona
Ładuję...