Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Serdecznie dziękujemy za pomoc kociastym! To dla nich szansa na dobre życie...
Bubu jest w dalszym ciągu w trakcie leczenia i obserwacji. Mamy nadzieję, że uda się nam wyciągnąć go na prostą zdrowotną. Wyniki są obecnie unormowane.
Romek miał szczęście, wreszcie usmiechnął się do niego los, by wynagrodzić mu ciężkie życie na dworze - Romek znalazł swój własny dom, gdzie będzie żył zaopiekowany i bezpieczny. Takie happy endy lubimy bardzo :)
Po ostatnim badaniu Bubu mamy nienajgorsze wieści, jelita na USG są o wiele lepsze niż przy pierwszym badaniu, węzły chłonne nadal powiększone, ale weterynarz mówi, że tutaj potrzebny jest czas – obserwujemy zatem. Bubu musi otrzymać jeszcze dwa zastrzyki z B12, a po nich wykonamy badanie krwi. Niestety Bubu wygryza sobie sierść. Dermatolog nie stwierdził na skórze i w sierści nic, co mogłoby powodować świąd i wylizywanie sierści. Być może to alergia pokarmowa, lub stres związany z przebywaniem w klatce… Bubu otrzymał lek do podawania przez kilka dni, działający na świąd skóry. Bubu to wspaniały kot, który kocha człowieka całym sobą, tak bardzo marzy się, aby znalazł się dla niego dom. Bubu zasługuje na wszystko, co dobre, to cudowny kot.
Dwie historie, dwa koty potrzebujące pomocy, jedna Dobra Dusza… Nie mogliśmy odmówić wsparcia…
Romek pojawił się u na ogrodzie Dobrej Duszy w Nowy Rok. Wtedy pierwszy raz załapał się na bezdomniakowe chrupki, co kilka dni przychodził i podjadał. W dwa tygodnie temu Romuś przyszedł na trzech łapkach. Jedną z przednich trzymał cały czas w górze. Romek złapał się w klatkę łapkę i pojechał na wizytę do weterynarza. Wykonano RTG, lekarz nie stwierdził żadnego świeżego złamania.
Na zdjęciach jednak widać dwa stare, już zrośnięte złamania, przedniej i tylnej łapy. Wiek Romka został oszacowany na ok. 2 lata. W tak krótkim kocim życiu spotkało go już tyle cierpienia... Romek chyba nie za bardzo sobie radził na wolności, o czym świadczą nie tylko te dawne złamania, ale też strupy po pogryzieniach, zadrapania na pyszczku i całej długości karku... Kocurek miał też pasażerów na gapę, tasiemce, których trzeba było się pozbyć. Został także wykastrowany. Cieszy bardzo, że dochodzi do siebie, że nie ma nowych złamań, ale martwi co dalej z tym kocim nieszczęściem. Ma potencjał miziaczka, z pyszczka i skarpetek jest wyjątkowo uroczy. Wtula się całym sobą w kołderkę w kenelu... Oby ktoś Go wypatrzył i dał szansę na ciepły kąt…
Około 3/4-letni kocurek Bubu, odłowiony na zabieg kastracji na działkach w Dymaczewie koło Mosiny. Zauważony przez Dobrą Duszę, leżał w śniegu, podczas największych mrozów, atakowany przez pozostałe koty ze stada. Kocurek niekastrowany, ale zupełnie oswojony, musiał mieć wcześniej kontakt z człowiekiem lub nawet dom. Bubu jest bardzo wychudzony, zarobaczony przez tasiemca i nicienie. W pyszczku widoczne nadżerki. Kocurek ma biegunkę i oddaje często bardzo duże ilości moczu. Wymaga podawania kroplówek z powodu silnego odwodnienia, antybiotyku z powodu infekcji bakteryjnej, oraz dalszej diagnostyki i wdrożenia odpowiedniej diety przez podwyższone parametry nerkowe i jeden parametr wątrobowy. Wierzymy, że uda się Kocurka wyprowadzić na prostą zdrowotną i znajdzie swoje miejsce na ziemi, gdzie będzie kochany i zaopiekowany.
Opcja jakiegokolwiek leczenia czy zabiegu byłaby finansową niemożliwością dla Dobrej Duszy, dlatego zwróciła się do nas o pomoc. Ona nie odmówiła Romkowi i Bubu. Nie odwróciła wzroku, pochyliła się na ich losem. Zgodziliśmy się na finansowanie leczenia, mimo że fundacyjne konto jest mocno nadwyrężone. Jest tyle potrzebujących kotów, czekających na ratunek… Bardzo liczymy na Wasze nieocenione wsparcie w pokryciu kosztów wizyt, zabiegów kastracji, zdjęć RTG, badań krwi i odrobaczeń, a także dalszej diagnostyki Bubu. To dzięki Wam możemy działać i zmieniać koci świat na lepsze!
Ładuję...