Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy z całego serca❤
Dzięki Waszej hojności nasze zwierzęta mają karmę. A to najważniejsze, żeby brzuszki były pełne. Dziękujemy Wam za troskę i pomoc.❤
Ratunku! S.O.S. Pomocy!
Jesteśmy na kolanach, błagając o grosz na karmę i leki dla zwierząt, które mamy pod swoją opieką.
Byliśmy wszędzie tam, gdzie działa się krzywda zwierzętom. Jako wolontariusze cały nasz wolny czas poświęcamy na ratowanie poszkodowanych, chorych, opuszczonych i katowanych zwierząt. Prowadzimy sprawy sądowe przeciwko oprawcom, którzy znęcali się nad zwierzętami jako oskarżyciele posiłkowi. To nasza interwencja, odbiór psa z pseudo budy i kota przywiązanego do drewnianej skrzynki. A na dworze mróz prawie minus 20 stopni C.
Takich interwencji robiliśmy wiele, kilkadziesiąt rocznie. Te zwierzęta nie miały nikogo, kto wstawiłby się za nimi, kto zrozumiałby, że spotkał ich zły los.
Byliśmy w Radysach i razem z innymi organizacjami ratowaliśmy psy i koty.
Pod nasz dach trafiło trzynaście kotów, na które w schronisku w Radysach czekała śmierć. Koty te w betonowych boksach, próbowały przeżyć, wykradając karmę dla psów, ryzykując życiem. Są dowodem w sprawie karnej. Ich stan był tragiczny, chore i wylęknione zabraliśmy do naszego azylu.
A to zwierzęta, które uratowaliśmy.
Lula - postrzelona, zmaltretowana kotka, wyrzucona w kopiec liści. Dziś ma kochający dom, jest zdrowa i szczęśliwa.
Bingo - pies znaleziony w lesie. Był zmasakrowany. Pręgi od bicia na całym ciele, wybroczyny, wybity staw biodrowy. Chory na babeszję, na ciele miał 200 kleszczy a w żołądku kamienie i liście. Wymiotował tym wszystkim, co świadczyło, że w lesie był porzucony od dawna.
Dziś, zdrowy i szczęśliwy. Dom tymczasowy zamienił się na dom stały. Praca behawioralna nad zniszczoną psychiką trwa, ale z miłością i zrozumieniem, że ten pies był w piekle.
Pinia - kotka, którą bawiły się wiejskie dzieci "w doktora". Miała zmiażdżoną łapkę z otwartą raną.
Dziś, ma dom i mimo że łapki nie dało się uratować, kocica jest radosna, wesoła i już nie pamięta, że dzieci porzuciły ją w krzakach, cierpiącą z wielką raną.
Kajtuś - tułał się po wiejskich zagrodach. Ze zmasakrowanym okiem był przepędzany. Wyleczyliśmy pieska i daliśmy mu drugie życie.
Dziś ma dom, mieszka w Warszawie i mimo braku oczka jest kochany i szczęśliwy.
Luna - zimową nocą wyjąc pod domem ludzi mieszkających w lesie błagałal o pomoc. Miała martwicę na łapce po wnykach.
Dziś, to wesoła i miła kotka bez strachu, bólu i lęku czeka na kochający dom w naszym azylu kocich sierot "Iskierka".
Pomagamy również ludziom, którzy kochają swoje zwierzęta, lecz nie potrafią poradzić sobie z kosztownym i długotrwałym leczeniem.
Harry - piesek ciężko chory na zapalenie skóry, która łuszczyła się. Pies konwulsyjnie i obsesyjnie drapał się. Po pełnej diagnostyce i leczeniu jest jak "nowy".
Dziś zdrowy i wesoły u boku swojej starszej opiekunki cieszy się życiem.
To tylko ułamek przykładów z naszej pracy na rzecz zwierząt.
Ratujemy również wiewiórki, które są ofiarami naszej cywilizacji. Często ulegają wypadkom komunikacyjnym.
Sterylizujemy i kastrujemy.
Nasz azyl dla kotów.
Prowadzimy również Azyl dla Kocich Sierot Iskierka. To tu mogą przetrwać najtrudniejszy okres leczenia i rehabilitacji kocie inwalidki i inwalidzi. To tu koty, które miały już nie żyć, dostają szansę na drugie, zdrowe i szczęśliwe życie.
Mamy już ostatnie puszki, właśnie dotarliśmy do przepaści.
Czy będziemy działać dalej? Czy będziemy ratować potrzebujące zwierzaki? Tego nie wiemy a bardzo chcemy. Wiemy tylko tyle, że jako wolontariusze wkładamy całe nasze serca i cały nasz wolny czas, kosztem pracy zawodowej i rodzin w ratowanie zwierząt, bo jesteśmy "ostatnią deską ratunku" dla wielu z nich.
Prosimy, błagamy o pomoc. Pod naszą opieką rocznie znajduje się ogromna ilość zwierząt. Mają dach nad głową, ciepły kąt, ale miski są puste, jak nasze konto. Wszystkie pieniądze poszły na zwierzęta, spłaciliśmy długi w lecznicach i na jedzenie dla zwierząt nie zostało nic. Ani jedna złotówka nie trafiła do naszych kieszeni. Jesteśmy wolontariuszami i wszystko, co robimy, robimy za darmo, wszystko tylko dla zwierząt.
Pomóż nam, najmniejszą wpłatą zapełnić choć jedną miskę. Błagamy Cię - pomóż zwierzętom. Jesteśmy nad przepaścią, spadamy, a nasze zwierzęta zostają bez opieki. ❤Darczyńco, jesteś naszą "ostatnią deską ratunku"...
Ładuję...