Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Czarna, Zuza i Pik – Pok zdrowe! :-) Walka z grzybicą była długa,ale najważniejsze, że skuteczna. Cała trójka jest zdrowa i gotowa do adopcji, po chorobie nie ma śladu. Teraz już tylko nowe domy i happy end gotowy. Dziękujemy za pomoc.
Pod opieką Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego (Grupa Lokalna Fundacji Viva) wciąż przybywaja nowe koty. Wolontariusze codziennie mają zgłoszenia potrzebujących pomocy mruczkach.
Najnowsi podopieczni to Pik Pok i Czarna. Te kotki trafiły do PKDT w konsekwencji śmierci opiekunki. Pani ta była dobrze znana wolontariuszom ponieważ bardzo angażowała się w pomoc zwierzętom. Z sympati była nazywana Babcią Irką, nie miała tak naprawdę żadnej rodziny. Oczywiscie poza kotkami, które osierociła.
Jej koci podopieczni bardzo odczuli śmierć swojej opiekunki. Babcia Irka była jedyna osobą, której ufały - nieufne wobec innych, za to bardzo przywiązane do Pani Irki, zagubione i wystraszone nie mogły poradzić sobie z jej nieobecnością.
W domu tymczasowym wymagały trochę pracy, ale powoli zaczynają się otwierać. Godzą się z nową sytuacją i odzyskują radość życia. Pik Pok jest przesympatycznym chłopakiem, który za kolorową myszką jest w stanie biegać godzinami. Kotka Czarna jest natomiast prawdziwą damą, która najchętniej prezentuje swoje wdzięki na oparciu kanapy. To fajne dzieciaki.
Razem z nimi w dt mieszka Zuzia, która trafiła pod opiekę PKDT w wyniku interwencji. Była w opłakanym stanie – wycieńczona, głodna, z makabrycznie wyglądającym oczkiem. Pomimo walki nie udało się go uratować. Jest po zabiegu amputacji gałki ocznej. Operację i pierwsze dni po niej znosiła bardzo dzielnie. Pomimo dolegliwości cieszyła się tym, co dostała: ciepłym kątem i pełną miską. To był szczyt jej marzeń. Wcześniej nie miała tyle szczęścia. Teraz zbiera siły, by wyruszyć w świat – do nowego domu.
Ekipa mieszka tymczasowo w zewnętrznym domu tymczasowym u wolontariuszki PKDT - Małgosi.
Gosia ma w niewielkim mieszkaniu 4 swoje koty i psa. Nie potrafi jednak przejść obojętnie obok kociej biedy i tymczasuje kolejne futrzaki. Podejmuje się często pracy nad tzw. trudnymi zwierzetami.
Niestety przyjmowanie pod swój dach kolejnych kocich rozbitków musi mieć swoje konsekwencje... Przebywające tymczasowo u Małgosi kocie towarzystwo złapało grzybicę. Paskudztwo łatwo się przenosi, za to trudno leczy. Konieczne jest podanie całej trójce szczepionki (Biocan) – każdemu 3 razy, w sumie 9 dawek. Prewencyjnie trzeba też zaszczepić resztę zwierząt (4 koty i 1 pies). Wszystkie potrzebują dwukrotnego podania Biocanu – w sumie 10 dawek.
Rachunek jest prosty – potrzebne 19 dawek szczepionki! Jedna dawka kosztuje 25 złotych. Potrzebne są fundusze na nich opłacenie.
Czarna, Zuza oraz Pik Pok bardzo liczą na Waszą pomoc! Czekają na nowe bezpieczne i kochające domy. Żeby mogły do nich trafić, muszą być zdrowe. Każda szczepionka to krok do nowego życia. Kto może opłacić dawkę leku? Kto może dorzucić parę groszy?
Ładuję...