Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki Państwa wsparciu udało nam się zapewnić opiekę weterynaryjną kilkudziesięciu kotom - za co bardzo dziękujemy.
Za pozostałe pieniądze zakupiliśmy dobrą karmę, którą przekazaliśmy rodzinie dla kotów.
Kochani, bardzo potrzebujemy pomocy dla ogromnej ilości kotów. Nasza wolontariuszka regularnie zawozi podarunki jednej z rodzin, której pomagamy od dawna. Podczas takiej wizyty, przez zupełny przypadek dowiedziała się o bardzo biednych ludziach, mających pod swoją opieką sporą grupę kotów.
Pojechaliśmy tam dzisiaj. Kiedy weszliśmy do domu, naszym oczom ukazał się piękny, a zarazem straszny widok. Koty były wszędzie...
Wszystkich kotów jest około dwudziestu. Część wybiegła na podwórko, gdy weszliśmy. Koty są przeróżnej maści i w każdym niemal wieku - od dorosłych zaczynając na mieszczących się maleństwach kończąc. Wszystkie mają ciało szczupłej budowy, z okropnym świerzbem w uszach. Na szczęście nie zauważyliśmy pcheł. Maluszki mają oczy w okropnym stanie, jedna z matek bardzo się zatacza, kiedy chodzi, zatem musi zostać skonsultowana przez weterynarza. W grupie kotów będących w tej chwili w domu doliczyliśmy się 12 kotek i 5 kocurków. Z opisu właścicieli wynika, że podwórkowych kotów jest jeszcze 5 lub 7.
Na pewno wiele osób zapyta, skąd się wzięło tyle kotów, dlaczego nie wysterylizowali itp. To bardzo biedna rodzina, nie posiadająca ani telefonu ani nawet telewizora. Żyją za pieniądze z zasiłku, są wielu rzeczy nieświadomi. Niestety to kolejny przykład wiejskiej rzeczywistości. Ci ludzie mają dobre serca, więc każdy podrzuca im co może. W tym roku podrzucono im 4 młode kotki. Każda z nich urodziła po kilka kociąt i zrobiło się stado...
Nie chcemy oceniać tych ludzi, bo nie o to tutaj chodzi - chcemy pomóc im i tym kotom. Dziś udało nam się zabrać szarą kotkę. Myślę, że szybko znajdziemy dla niej dobry dom. Wkrótce idziemy na wizytę z matką i maluchami. Cała grupa wymaga odrobaczenia (pewnie na jednym się nie skończy), odwierzbienia, profilaktycznego odpchlenia (zaczynamy w poniedziałek). Chcemy zaszczepić i wysterylizować/wykastrować zwierzaki. Jednak zanim zajmiemy się szczepieniem i zabiegami, chcemy koty trochę podkarmić. Dzisiejsza zawieziona w pierwszej turze karma zniknęła w mgnieniu oka. Dowieźliśmy wysokoenergetyczną, dobrą jakościowo karmę, aby koty nabrały sił.
Bardzo prosimy Wszystkich o pomoc i wsparcie. Potrzebujemy dobrej karmy dla maluchów i ich mam. Diagnostyka i leczenie stadka są kosztowne... Przede wszystkim potrzebujemy zastrzyku finansowego, żeby móc wysterylizować do wiosny wszystkie, mogące już rodzić kotki… Będziemy wdzięczni za każdą pomoc!
Ładuję...