Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
POTRZEBNA POMOC ❗️❗️❗️
Pomimo tego, że wciąż mamy nieopłacone zaległe faktury, przyjęliśmy w ciągu ostatnich dni pod opiekę aż 10 potrzebujących kotów.. Nie mogliśmy ich zostawić bez pomocy. Jak przejść obojętnie, kiedy jest prawie pewność, że bez pomocy nie przeżyją?
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/kocieanioly
Przedstawiamy nowych podopiecznych
- Koteczka ze strasznym wyrokiem… dodatnie zarówno fiv, jak i felv (kocia białaczka). Niestety to nie koniec, kotka była ofiarą okrutnego znęcania.. ile nieszczęścia może spotkać jedną niewinną istotę
-Kocurek znaleziony w ciężkim stanie na parkingu- kotek przebywa w szpitaliku, wstępna diagnoza to zapalenie płuc, świerzb i liczne rany rokowania są ostrożne..
- Kotka z olbrzymim ropomaciczem – jeszcze dzień i nie byłoby jej na tym świecie, na szczęście pomoc nadeszła w ostatniej chwili...
- Kocie rodzeństwo– niestety życie na wolności spowodowało, ze piękna długa sierść wymagała po prostu zgolenia – ale kiedyś odrośnie i będą pięknymi kotami
- Kocia rodzina – 3 maluchy i mama, nabytek z ostatniej nocy
- Kotka wyrzucona pod apteką (jeszcze kocie dziecko), prawdopodobnie w pierwszej rui bo ganiały już ją dwa wielkie kocury, a ona biedna płakała w niebogłosy… Tylko jedna osoba zainteresowała się kicią
Wszystkie kociaki wymagają dużych nakładów finansowych, specjalistycznego leczenia, zabiegów operacyjnych.. bez cudu chyba nie damy sobie rady
Malutki Lui trafil dziś niestety do kliniki
Test na panleukopenie pozytywny
Zostaly dwa kociaki :(
Niestety ta historia nie ma happy endu
Dora (rudawa kicia) I Channel (srebrna kicua) odeszły- zabrała je panleukopenia.
Walczy Coco (szylkrecia).
Przyjechaly po lepsze życie....
W dt gdzie przebywały są jeszcze 4kociaki bez szczepien - są zagrożone.
Walczymy
Nowi podopieczni łącznie 40kociakow
3 kociaki znad jeziora
Zabierajcie albo wywożę do lasu. Więc bez wzgledu na koszty zabraliśmy
Kociaki są oswojone tylko przestraszone
Przed nimi pelna profilaktyka weterynaryjna. Zatem koszt co najmniej 1500zl bo i juz zabiegi kastracji
Opieką za kociaki za luty wyceniona na 6tys
Ponizej główne faktury do zapłaty. Są też inne na mniejsze kwoty z innych przychodni wet
I kocią rodzinkę - mamę i 4kociaki 3,5mczne
Raczej nie mogły tam zostać to niezbyt bezpieczne miejsca dla takich szkrabów
To co jadły raczej niezbyt dobrze wrózy ich brzuszkom - profilaktyka tej rodziny to koszt co najmniej 1500zł - przy założeniu, że się nie pochorują (testy felv i fiv, odrobaczenie 2x, odpchlenie, szczepienia, kastracja kociej mamy i chipowanie)
W ciągu ostatnich 2tyg. przyjęliśmy pdo opiekę 9kociaków :(
- Dyzio – kocurek z kaliciwirozą tak zaawansowaną, że pomoc nadeszła w ostatnim momencie
- Kocurek spod granicy ukraińskiej Maciuś – porzucony przez opiekunów po przekroczeniu granicy, ale niestety znowu pojawił się na swoim krzesełku
- cudowna kicia podrzucona w miejsce dokarmiania - młoda proludzka, jeszcze chwile, a byłaby w ciąży.
- Rubin – kociak tak zarobaczony, że na usg było widać ruszające się robaki – stan kotka jest ciężki, rokowania ostrożne, Rubin jest intensywnie leczony
Jesteśmy grupą ludzi, którzy połączyli swoje siły, by ratować koci świat. Jako "Kocie Anioły" wspólnie działamy od dwóch lat. Prężnie się rozwijamy, a od stycznia 2023 - już oficjalnie uzyskaliśmy status fundacji. Nasz główny cel to ograniczenie bezdomności wśród kotów w województwie lubelskim, chociaż nieraz pomagamy również kotom z innych rejonów Polski.
Jak to robimy?
1. Co roku uczestniczymy w programach kastracji i sterylizacji.
2. Niesiemy pomoc, lecząc zwierzęta skrzywdzone i porzucone.
3. Szukamy dla naszych podopiecznych domów tymczasowych i stałych. Obecnie mamy pod opieką 50 kotów.
Część z nich to zwierzęta schorowane, niepełnosprawne, niechciane - i przez to nieadopcyjne. Liczymy się z tym, że zostaną pod naszymi skrzydłami dożywotnio. Średni miesięczny koszt utrzymania i leczenia tylu kociaków to kwoty rzędu 10 tysięcy. Chcemy dalej rozwijać naszą działalność, by koci świat stał się choć trochę bardziej kolorowy. Jednak bez Waszego wsparcia nie jesteśmy w stanie długo funkcjonować. Bardzo prosimy o pomoc i wsparcie dla naszych Kocich Aniołków!
Między innymi działając jeszcze jako prywatne osoby uczestniczyliśmy w pomocy zwierzętom w Ukrainie- pomimo trudnej sytuacji finansowej przyjęłyśmy wówczas pod naszą opiekę 59 kotów z Ukrainy. Niektóre były w opłakanym stanie, walczyliśmy o ich życie. Część z nich wciąż nie znalazło domów, ponieważ są przerażone, nieoswojone, wymagają dalszej pracy.
Nie boimy się także trudnych przypadków- przykładem jest kotek Feluś o którego bardzo walczyliśmy. Feluś to kotek, który urodził się przy drodze ekspresowej, tuż przy stacji benzynowej. Jego krótkie życie było pełne strachu cierpienia. Uległ wypadkowi i niestety złamał kość krzyżową z przemieszczeniem i uciskiem na rdzeń kręgowy.
Kotek po urazie mógł chodzić, jednak całkowicie nie oddawał moczu, miał problem z załatwianiem się. W momencie, gdy go złapaliśmy był w tragicznym stanie- całe ciało w martwicy, pokryte ranami, mocz lejący się ze skóry przetoką, ogonek wisiał zupełnie martwy. Feluś zostal zoperowany- udało się ustabilizować kręgosłup. Po tygodniach walki dowiedzieliśmy się od weterynarza, że ani operacja kręgosłupa, ani wprowadzone leczenie w ogóle nie pomogło, a z Felusiem będzie coraz gorzej.
Nie było możliwości wyciskania moczu, a żeby żyć, kocio musiał być cewnikowany 3 razy dziennie. Pojawiało się wiele odleżyn, które nie chciały się goić. Dr przekazał nam, że uważa, że należy kotkowi pozwolić odejść... I tak zrobiliśmy. Pomimo smutnego zakończenia historii Felusia, cieszymy się, że nie umarł w cierpieniu, zimnie, bezdomny i bezbronny. Miał domek, ciepło, był kochany i walczyliśmy o niego. Żałujemy, że mogliśmy zrobić dla niego tylko tyle.
Zayka- dorosła kilkuletnia kotka, mocno doświadczona przez los, ponieważ bardzo ciężko jest jej zaufać człowiekowi. Nie wiemy, co przeżyła oprócz 3-tygodniowych nalotów w Parwomajsku, w czasie których urodziła swoje dzieci, z którymi przyjechała do Polski w święta wielkanocne.
Dzieci już dawno poszły do swoich domów a my codziennie udowadniamy jej, że człowiek jest dobry. Od początku panicznie bala się dotyku, unikała go i jak czuła zagrożenie, to atakowała. Po pracy z behawiorystą i feromonami robi minimalne postępy, a my się nie poddajemy, tylko codziennie walczymy i mamy nadzieje, że w końcu zaufa i znajdziemy i jej cudowny i kochający dom.
Kotek około dwóch lat, urodził się i mieszkał na ogródkach działkowych w Lublinie. Ludzie o dobrym sercu starsze małżeństwo i młoda kobieta w okresie zimowym opiekowali się nim i innymi kotami, dokarmiając ich i zapewniając im ciepły kąt.
Łokietek, tak nazwał go Pan doktor długo nie przychodził.na jedzenie. Pewnego dnia, kiedy się pojawił jego lapka była niesprawna i było widać że bardzo cierpi.
Niestety diagnozy nie były pozytywne. Okazało się że Maluszek bardzo cierpi i nigdy nie będzie mógł na tą łapkę stanąć. Po pierwszej operacji stwierdzono nie tylko liczne złamania i odpryski kości, ale też zerwane ścięgna i wiązadła. Jedynym wyjściem, aby skrócić cierpienie tego dzielnego wojownika była amputacji łapki.
Kotek jest już po zabiegu i powoli wraca do zdrowia Za tydzień będzie miał zdejmowane szwy i mamy nadzieję że zapomni o strachu i bólu jaki mu towarzyszył w ostatnim czasie. Łokietek a właściwie to teraz Bezłokietek jest wspaniałym kochanym i bardzo przytulaśnym kotkiem. Każdego dnia z ufnością patrzy na człowieka, z nadzieją że otrzyma miłość. Patrząc na jego oczy nie da się przejść obojętnie.
Cieciorek
Nie miał w życiu łatwo, na start groziło mu utopienie... potem choroby, biegunki - kosztowne diagnozy i leczenie. Znaleziony jako 4-tygodniowe kocie, jego rodzeństwo niestety nie miało tyle szczęścia.
Takich podopiecznych mamy mnóstwo. Codziennie dostajemy zgłoszenia o kolejnych porzuconych kotach którym trzeba pomóc.
Ładuję...