Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Rezultat zbiórki - cóż napisać? Sami zobaczcie. Kociaki jeszcze w trakcie leczenia, ale szaleją, bawią się i powoli szukają nowych domów. Dzięki Waszemu wsparciu mogliśmy opłacić część faktur za leczenie i kupić karmę. Dziękujemy w imieniu tych co nie mają głosu.
Dwie koteczki od wolno żyjącej kotki. Trafiły do nas z kocim katarem, wirus mocno zainfekował oczy. Zobaczcie ich metamorfozę. To dzięki Wam możemy opłacić ich leczenie.
Dziś trafił do nas nowy podopieczny, kociak z kocim katarem :(. Już pod opieką weterynaryjną. W międzyczasie zostały zaszczepione i odrobaczone kocięta, a także zakupiliśmy mleko zastępcze dla osieroconych maluchów. Błagamy o wsparcie w walce z bezdomnością. Każda złotówka ma znaczenie!
Jakiś czas temu do grona naszych podopiecznych dołączyła piątka porzuconych 10-12 dniowych kociąt. Opieka nad takimi kociętami to 24h/dobę i dla jednej osoby to ogromne obciążenie. Każda z nas ma koty na tymczasie, pracujemy, mamy rodziny, widziałyśmy, że mamy małe szanse na odchowanie maluchów. Mniejszym złem było dostawienie maluszków do karmiącej kotki, która ma nieco starsze 4 kociaki.
Mamuśka potrzebuje sporo jedzenia, cała ekipa żwirku i podkładów, starsze maluchy już zaczynają same jeść. Dodatkowo są dokarmiane mlekiem zastępczym. Niebawem cała gromada będzie potrzebowała profilaktyki - kotkę już odrobaczyliśmy. Kocięta niebawem trzeba będzie odrobaczyć, a następnie zaszczepić. Prosimy, pomóżcie nam walczyć o lepsze kocie życie!
Kochani, dzisiaj otrzymaliśmy pierwszą fakturę za opiekę weterynaryjną kociaków. Ponieważ suma jest spora, a to dopiero początek zwiększyliśmy kwotę zbiórki.
Nasze małe stowarzyszenie działa na terenach wiejskich, gdzie opieka nad kotami to temat, który jest spychany na margines.
Niemal codziennie trafiają do nas kocięta. Nie są to puchate kuleczki, ale oblepione ropą, nieraz własnym kałem szkieleciki. Czasami pogryzione przez psy. Każde wychudzone, zarobaczone, zapchlone. Każde - niechciane i porzucone. Koszty karmy dla kociąt są ogromne, a koszty leczenia i profilaktyki weterynaryjnej jeszcze większe. Nawet rzecz tak prozaiczna jak żwirek to spory wydatek dla małego stowarzyszenia. Mimo to nie zostawiamy kociąt bez pomocy. Staramy się pomóc każdemu, uratować te małe istotki. Dochód ze zbiórki przeznaczymy na leczenie, karmę i żwirek dla kociąt pod naszą opieką. Każdą złotówkę rozliczymy fakturami.
Dzisiaj zwracamy się o pomoc do Was, bo sami nie damy rady. Nie uratujemy kolejnych maluchów. Wiemy, są wakacje - morza szum, ptaków śpiew, a kocięta? Kocięta umierają cichutko, gdzieś w krzakach, tak aby nie przeszkadzać.
Ładuję...