Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo dziękujemy za pomoc w zbiórce Bono! Z dużym opóźnieniem, ale za to baaardzo mocno dziękujemy.
Kocurek jest nadal pod opieką fundacji i szuka domu. Nie jest to łatwe szczególnie, że kolejki do dorosłych chorych kotów to się niestety nie ustawiają. Piszemy o nim na naszym profilu , do którego zapraszamy FDZ Animalia
Kocurek mieszka w domu tymczasowym z Małą Leią oraz Zuzią. Szczególnie pokochał Leię, z którą są nierozłączni.
Gdyby razem znalazły dom byłoby cudownie. Oto Bono oraz jego kocia przyjaciółka.
Bono przebadany na wszystkie strony.
Diagnoza brzmi: przewlekłe zapalenie nerek na na skutek zapalenia śródmiąższowego oraz hiperplazj (rozrost) węzłów chłonnych.
Gorsze opcje (chłoniak) szczęśliwie wykluczone. Ufff.
Oznacza to tyle, że Bono musi jeść specjalną nerkową karmę, i, w zależności od postępów choroby, być badany co 3-6 miesięcy, by reagować w razie pogorszenia wyników.
I tak, liczymy na to, że znajdą się ludzie, którzy zakochają się w Bono, i którzy to uniosą. Po prostu.
Bono czeka.
Czuje się świetnie i jest pierwszy do szaleństw z zabawkami, hasania z innymi kotami i przytulanek z ludźmi. Uwielbia być na rękach ten nasz kocur z działek.
Bono. Wcielenie kociej łagodności, ufności, radości.
A my bardzo prosimy o pomoc dla Bono, każda wpłacona złotówka to bardzo dużo! Dziękujemy!
Co słychać u Bono naszego cudnego kocurka?
Nadal bardzo Was prosimy o wsparcie jego zbiórki, bo stanęła i ani drgnie! I dziękujemy za Wasze wpłaty! To dla nas ogromna pomoc!
Bono, nasz kocur z działek jak widzicie błyskawicznie nauczył się, do czego służą wędki i drapaki.
Jesteśmy w trakcie diagnostyki, na szczęście Bono czuje się świetnie! Czyż on nie jest po prostu rewelacyjny ?
Można oczywiście się w nim już zakochiwać!
Poznajcie Bono. Kocurek z olbrzymiego stada na działkach, które dzielnie od tygodni wyłapuje na sterylizacje nasza wolontariuszka. Najmilszy, najukochańszy, najdelikatniejszy kocur pod słońcem. Podbił nasze serca momentalnie.
Lata doświadczeń za nami, i jakoś od razu wydawało się nam, że z kocurem nie wszystko zdrowotnie ok, mimo że apetyt ma doskonały, jest żywy, energiczny i zainteresowany wszystkim.
Zrobiliśmy badania krwi i moczu. I bingo, niestety. Nerki na pewno są przewlekle chore, na tym etapie możliwe jest kilka przyczyn. Przed nami i Bono dalsza diagnostyka.
Wspomożecie pieniążkiem burego przytulaczka? A może ktoś dałby Bono dom tymczasowy? Bardzo dziękujemy!
Ładuję...