Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kocurkowa łapka został wyleczona.
Pobyt w szpitaliku trwał długo, ale opłaciło się.
Mały wyszedł na wolność „jak nowy”.
Został też wykastrowany.
Bardzo dziękujemy w imieniu kociaka i swoim za wszelką pomoc.
Ten kocurek jest kotem wolno żyjącym. Ma swoją budkę i miejsce karmienia. Jakoś radzi sobie na dworze. Jednak w ostanie dni mrozów dostaliśmy alarmujący telefon od Pani dokarmiającej koty, że maluch chodzi na trzech łapach i widać, że bardzo cierpi. Łapka wyglądała nieciekawie. Nasza Wolontariuszka pojechała, chociaż był już późny wieczór.
Następnego ranka kociak wylądował u weterynarza. Okazało się, że na łapie jest paskudny ropień. Może po pogryzieniu, a może zwierzak sam gdzieś się zahaczył. W każdym razie bez leczenia antybiotykiem i pobytu w lecznicy mały nie poradziłby sobie. To nie jest jakaś dramatyczna historia i ciężki przypadek poważnej choroby. Ale byłby, gdybyśmy w porę nie zareagowali.
Takie rany też trzeba wyleczyć, aby nie przeobraziły się w coś znacznie gorszego. Bardzo prosimy o pomoc w opłaceniu leczenia łapki kocurka. Musimy zapłacić za zabieg oczyszczenia rany, antybiotyki i pobyt w lecznicy. Po kuracji wróci on oczywiście w swoje miejsce bytowania. Ale aby przetrwać musi być zdrowy.
Ładuję...