Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Danny pięknie dziękuje Wam za pomoc, dzięki Wam kocuka nie bolą już ząbki :) Czeka na kochający dom :)
Nie wiem, co teraz ze mną będzie. Nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło, że mogę stracić dom, że mojej pani nagle nie będzie. Kiedy przyszli obcy ludzie, żeby nas zabrać, byłem śmiertelnie przerażony. Na początku, w lecznicy dla kotków tylko siedziałem zwinięty w kulkę, nie jadałem, patrzyłem przed siebie i wsłuchiwałem się czy nie usłyszę znajomego głosu mojej Pani.
Po kilku dniach zrozumiałem, że ona już nie wróci. Jestem naprawdę miłym i łagodnym kotkiem, bardzo spokojnym i w takim miejscu, gdzie jest dużo klatek, a w każdej siedzi jakiś kotek jest mi naprawdę bardzo źle. Ciocie mówią, żebym się tak nie martwił, że znajdę domek, tylko najpierw musimy zrobić mi porządek z ząbkami. No faktycznie boli mnie, jak jem, ale zawsze myślałem, że tak po prostu musi być, że nic się z tym nie da zrobić. Ciocie obiecały, że się da i że już nie będzie mnie bolało. A potem może, może znajdę domek i wreszcie przestanę się bać.
Danny jest młodym, zgodnie z dokumentacją 3-letnim kocurkiem w typie kotka perskiego, trafił do nas wraz z dwójką innych kotków po śmierci swojej Opiekunki. Ich Opiekunka chorowała od jakiegoś czasu i prawdopodobnie dlatego nie miała już siły na pielęgnację kociego futerka, całą trójkę musimy ogolić dosłownie do zera. I zająć się ich ząbkami. Niestety pewnie u Danny’ego skończy się na usunięciu kilku zniszczonych zębów, całą resztę musimy oczyścić z kamienia. Zanim kocurek będzie mógł opuścić lecznicę i poszukać swojego nowego domu trzeba go też przebadać.
Chcemy jego pobyt w klatce skrócić do minimum, ale tydzień posiedzi pod okiem lekarzy na pewno. Pięknie prosimy Was o pomoc w uzbieraniu funduszy dla Danny’ego, to kochany, delikatny kotek nie mogliśmy mu nie pomóc, ale nie spodziewaliśmy się aż tak fatalnego stanu jego ząbków…
Ładuję...