Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Uszetek po kilku tygodnach pobytu w lecznicy wrócił do zdrowia i pełni sił. Pokazał też jak bardzo boi się człowieka i chce wrócić na wolność - tak też uczyniłam.
Uszetek jest widywane regularnie, bardzo dobrze wygląda i oby przed nim długie lata życia w szczęściu i zdrowiu.
Dziękuję <3
Uszatek - kocurek został tak nazwany z powodu uszkodzonych poważnie uszek (rak płaskonabłonkowy) - od dwóch lat żył w okolicach ul. Bohomolca na Dolnym Wrzeszczu. Zawsze samotny, trzymał się z dala od innych kotów. Spał w trawie, zawsze był bardzo smutny. Poza tym był miłym, grzecznym, spokojnym i dzielnym chłopakiem. Kilka tygodni temu zaczął wyglądać gorzej, był słaby, często nie jadł. Szukał jedynie miejsca, aby się położyć.
Z jego pyszczka wydobywały się kłęby piany, był bardzo opuchnięty. Ciężko go było złapać, bo chodził naprawdę swoimi ścieżkami. Po kilku dniach poszukiwań odnalazłam chorego Uszarka. Ledwo zipał, słaniał się słabiutko na nogach, już byłam pewna, że go nie odszukam. Uszatak nie je, z jego pyszczka cieknie piana.
Około 19:30 zawiozłam Uszatka do gabinetu, dostał kroplówki, bo był strasznie odwodniony. Ma wyżarte uszka, prawdopodobnie nie słyszy. Na uszkach rak płaskonabłonkowy. Pchły na jego ciele występowały w ogromnej ilości. W wielu miejscach był bardzo pogryziony. Po podaniu narkozy okazało się, że w jamie ustnej ma prawdziwy horror.
Silny stan zapalny, wielka dziura za językiem którą sam musiał sobie wyżłobić próbując gryźć, po obu stronach języka wielkie kalafiory z tegoż samego powodu. Trzeba było usunąć mu dużą część zębów. Obraz usg pokazał również sporej wielkości guza na węzłach chłonnych, który został usunięty. Z badań krwi wynika, że jest nosicielem FIV, ma anemię, podniesione białe krwinki oraz kwasochłonne, mocznik na górnej granicy, kreatynina obniżona, nerki w obrazie usg w porządku.
Sama operacja to kosztowne przedsięwzięcie, Uszatek wymagał kroplówkowania i rekonwalescencji, zanim powróci do sił. Kotek jest bardzo dzielny, funkcjonował w ogromnych cierpieniach i oby nie okazało się, że pomoc przyszła za późno.
Aktualnie musi być hospitalizowany, z czym wiążą się spore koszty. Pomóżmy Uszatkowi wrócić do jego środowiska bez bólu, z którym zmagać się musiał od wielu miesięcy. Podarujmy mu życie.
Ładuję...