Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Zygfryda wyniki uległy poprawie a rana prawie się wygoiła. Znalazł domek z inną kotką na tzw. "dokocenie". Jest oczkiem w głowie Opiekunki :) Udało mu się już totalnie przytyć i niedługo przyjdzie chyba pora na dawkowanie mu jedzenia bo ze szkleietu stanie się pulpetem :)
Zyguś czuje się i wygląda coraz lepiej. Faszerujem go karmą, lekami i leczymy ranę. Widać to po morfologii. Powolutku, ale parametry się podniosły! Dzisiejsze ważenie wykazało wzrost wagi. Sierść wygląda z dnia na dzień lepiej, ale to zasługa faszerowania go suplementami i dobrej jakości wysokomięsną karmą.
Zyguś dużo śpi, odpoczywa, wyleguje się na balkonie, je i dochodzi do siebie. Czas działa na naszą korzyść.
W wyniku anemii, rana goi sie bardzo topornie, jest już lepiej, ale wciąż czeka nas walka żeby rana przestała go boleć.
Wiecie co jest w tym najgorsze? Znaczna część ostatnio trafiających do nas kotów to zwierzęta ewidentnie domowe. Takie, które ktoś celowo lub nie, porzucił. Tak właśnie jest z Zygfrydem, który już od tygodnia, zamiast w klatce przebywa w Domu Tymczasowym gdzie przechodzi dalsze etapy rekonwalescencji.
Damy sobie rękę uciąć, że kiedyś miał dom. Widać to najbardziej po jego reakcji na kocie zabawki, piłeczki i myszki. Gdy tylko je zobaczył, w euforii podrzucał je po całym salonie…Ma 5 lat i zachowywał się jak kocie dziecko!
Zygryd to kot do rany przyłóż. Jest taki potulny, z pokorą obserwuje kocie relacje panujące w Domu Tymczasowym i dostosowuje się do warunków. Ładuje się na kolana i nie jest zachwycony gdy musi z nich zejść :D
Niestety, pobędzie u nas jeszcze długo. Mimo iż udało mu się przytyć około 0.5 kg, wciąż ma znaczącą niedowagę. Zwiększenie masy ciała i ustabilizowanie jego stanu, pozwoliły nam na wykonanie mu zabiegu kastracji oraz oczyszczania zębów.
W ostatniej morfologii wyszła mu silna anemia spowodowana niedożywieniem podczas przeżywania życia “szczęśliwego, dzikiego kota”. Niedobory utrudniają gojenie się ogromnej rany na szyi dlatego podajemy mu wyłącznie wysokiej jakości karmę.
Z lepszych wieści, udało się go wyleczyć z kociego kataru. Walczymy dalej z pozostałymi dolegliwościami, szczególnie z wielką, bolesną raną, która goi mu się na szyi.
Wracamy z updatem dot. leczenia Zygfryda vel. SIlverka.
Kocurek obecnie przebywa w klatce w naszym biurze żeby niczym nie zarazić się od innych kotów w domach tymczasowych lub samemu im niczego nie sprzedać. Spędza tam czas z zaszczepioną już małą kicią dla której stał się prawdziwym tatą. Wylizuje ją i się troszczy! To mega słodkie biorąc pod uwagę to, że sam jest w trudnej sytuacji zdrowotnej.
Zygfryd oceniony został na około 5 lat. Jego rana dalej jest w trakcie gojenia, niestety nie wygląda to o wiele lepiej niż tydzień temu gdy do nas przyjechał/ testy felv/fiv dały na szczęście ujemny wynik.
Zygryd jest kochany i miziasty, ale dotykając go można się przerazić. Czuć u niego każdą kostkę. Jest u nas karmiony specjalistycznym preparatem który ma pomóc mu przytyć ponieważ morfologia wykazała liczne niedobory. W wynikach krwi widzimy anemię i ślad po toczącej się infekcji.
Wyniki możecie sami ocenić poniżej.
"Dobry wieczór, czy byliby Państwo przyjąć kota? Moja Mama od ponad miesiąca dokarmia niedożywionego, rannego kota, wiele razy prosiła gminę o pomoc, ale bez reakcji (gmina Syców)...
Teraz kot bardziej jej ufa i myślimy, ze uda nam się go złapać i zabezpieczyć, ale nie może u niej zostać, ma już kota, który podupadł ostatnio na zdrowiu, a ja mam już dwa. Postaramy się tez zorganizować dla niego transport do Wrocławia, tylko proszę pomóżcie, szkoda zwierzaka, cały czas rozdrapuje sobie tę ranę na szyi"
W dniu dzisiejszym trafił do nas kilkuletni kocurek przywieziony z małego miasteczka. Kocurek od miesiąca (!) pojawiał się u pewnej Pani z ogromną raną na szyi. Gmina nie raczyła zająć się sprawą więc biedactwo chodziło po dworze z wyrwanym kawałem skóry.
Nie będziemy słodzić, bo jest po prostu źle. Kocur ma ranę wielkości dłoni dziecka tuż przy tętnicy. Wygląda na to, że zaatakował go jakiś pies lub lis a kotu cudem udało się uniknąć śmierci.
Sreberko, gdy tylko do nas przyjechał na sygnale popędził do weta. To niekastrowany kocur, który niegdyś mógł być bardzo ładny.
Obecnie jest zaniedbany i obolały. Jego sierść jest tłusta i matowa. Ma ogromny kamień na zębach, świerzb w uszach, kleszcze, pchły.
Od razu wykonaliśmy mu testy felv/fiv- są ujemne. Jutro dostaniemy wyniki jego morfologii. Rana została oczyszczona, zdezynfekowana. Musi być regularnie opatrywana a kocur dostał antybiotyk.
Musimy opłacić koszty morfologii z biochemią, regularnych wizyt u weta w celu wygojenia rany, zabiegu usuwania i oczyszczania zębów, opłacić koszt testów, odrobaczenia, odpchlenia, leków na świerzba o reszcie dalszych działań będziemy wiedzieli po tym jak przyjdą nam wyniki morfologii.
Bardzo mocno prosimy o wszelkie wpłaty. Ten kot nacierpiał się wystarczająco długo, postawmy go na nogi!
Ładuję...