Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy serdecznie za pomoc, za wpłaconą kwotę zostały opłacone kojce w Sonieczkowie
[Aktualizacja 7.10.2018]
Na hali w schronisku Sonieczkowo koło Augustowa przebywa jeszcze 56 psów. Udało nam się jako TOZ Suwałki zakupić 5 zestawów, do których trafiło z hali ponad 100 psów.
Potrzebujemy jeszcze 3 zestawy kojców, aby wszystkie te psy mogły zamieszkać w nowych, jasnych kojcach z wybiegami na zewnątrz. Bardzo Państwa prosimy o pomoc w zebraniu na kojce dla tych psów. Zestaw to koszt 15 000 zł.
[Aktualizacja 1.07.2018]
Drodzy darczyńcy, dzięki Wam udało się zakupić do schroniska 25 kojców. Ponad 100 psów opusciło halę i zamieszkało w dużych, przestronnych kojcach z wybiegami, gdzie widzą świat, trawę , mają piasek pod nogami w którym z rozkosza grzebią. Pozostało na hali jeszcze 40 psów. I dla nich bardzo proszę o pomoc. Już tak niewiele potrzeba aby hala została pusta i czekała na remont.
Bardzo Państwa proszę o wpłaty i z serdecznie dziękuję za te dokonane.
Jesteśmy wolontariuszami w schronisku Sonieczkowo w Żarnowie Pierwszym koło Augustowa. Działamy jako Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce oddział w Suwałkach.
Schronisko Sonieczkowo powstało w 2014 roku, aby miasto i gmina Augustów mogły odebrać swoje psy ze schroniska w Radysach. Walka wolontariuszy o psy trwała kilka lat. Jest schronisko i są ogromne potrzeby między innymi potrzeby inwestycyjne.
Podlaskie to zagłębie bezdomności, a walka z nią to droga bez końca. Brakuje wszystkiego: dobrej woli, serca, świadomości i przede wszystkim pieniędzy.
Podlaskie to setki suk bezdomnych ze swoimi szczeniętami. Bardzo często rozmnożonych bezmyślnie, a potem porzuconych, w lesie, w polu, przy drodze. Te psy, jeśli będą w porę znalezione, unikną śmierci z głodu, ale to nie oznacza, że umkną śmierci w ogóle.
Psy trafiają do schronisk, w których często panuje parwowiroza, śmiertelna choroba, której w warunkach schroniskowych praktycznie nie ma szansy wyleczyć.
Schronisko nie jest dla nich dobrym miejscem, ze względu na skupisko różnych wirusowych chorób, śmiertelnych dla bezbronnych, nieodpornych szczeniąt.
Zimny, ciemny, mokry kojec wewnątrz zaadoptowane hali - a w nim w jednej budzie gromadka bezradnych, skrzywdzonych przez los psów... Bez gryzaków, za to z rozmazanymi odchodami dookoła. To jest schroniskowa rzeczywistość. Nie do ogarnięcia. Piszemy to w poczuciu ogromnego żalu do całego świata.
Naszym pragnieniem jest, aby te psy mieszkały w cieple.
[Aktualizacja 18.05.2018]
Ze zbiórki pieniędzy chcemy stworzyć im lepsze warunki w schronisku. Chcemy postawić wygodne, jasne, suche kojce i ciepłe budy. Potrzebujemy jeszcze 10 takich kojców, aby wszystkie psy mieszkające w hali ją opuściły. Koszt jednego zestawu kojców (5 boksów) to 15 000 zł. Kupiliśmy juz 3 zestawy i zbieramy dalej.
Wołamy o pomoc!
[Aktualizacja 14.12.2017]
Kojce z wybiegami są już gotowe. Podłoże w schronisku jest przygotowane. Brakuje jeszcze trochę. Bardzo proszę o pomoc.
Ładuję...