Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Krótka, smutna historia Kokosa ze szczęśliwym zakończeniem...
Kokos był psem wykorzystywanym w pseudohodowli. Skrajnie zaniedbywany, źle traktowany, głodzony, bez opieki weterynaryjnej.
Potem trafił za schroniskowe kraty... Kolejny pies, jeden z wielu... Kolejny "zwykły, szary, zaniedbany, wycofany"...
Tam wypatrzyła go nasza wolontariuszka Malwina i zdecydowała się go ratować. Kokos był w tragicznym stanie, jednak Malwina każdego dnia walczy o to, żeby Kokos już nie cierpiał, zaufał człowiekowi, znał już tylko ciepło, komfort, miłość, radość i pełną miskę.
Na ten moment wiemy, że Kokos:
- ma nieprawidłowe wyniki tarczycowe (do dalszej diagnostyki),
- ma mocny stan zapalny dziąseł oraz zęby do leczenia weterynaryjnego pod narkozą,
- ma podejrzenie zwyrodnienia kręgosłupa (wymagana dalsza diagnostyka),
- potrzebuje także kastracji,
- wymaga odpowiedniej diety
(był bardzo mocno wychudzony),
- wymaga podstawowej profilaktyki (odrobaczenie, odpchlenie, szczepienia, czipowanie).
Nie wiemy, co dokładnie Kokos przeżył. Chyba wolimy tego nie wiedzieć... Wiemy natomiast, że udało się zakończyć jego gehennę i zrobimy wszystko, aby zaznał już tylko miłości, ciepła i spokoju, żeby zapomniał co to ból, głód i choroby.
Pomożecie nam? Pomożecie jemu?
Pokażmy mu, że ludzie nie są tylko źli i okrutni!
Ładuję...