Jeśli w ciągu tygodnia nie rozpoczniemy leczenia, to Kola najzwyczajniej w świecie oślepnie...

Nasz kochany szczeniaczek został znaleziony na terenie Wielkiego Ługu. Miał sporo szczęścia, ponieważ znalazł go pewien anonimowy mężczyzna, który natychmiast odwiózł maleństwo do lecznicy Best.

Okazało się, że pacjent to sunia, która pomimo młodego wieku okazała się być bardzo dzielna i zaradna. Jak sami widzicie jej oczy są w fatalnym stanie, Kola ledwo widzi. Jak ona sobie poradziła w tych zaroślach? W jaki sposób znajdowała sobie pożywienie i jakim cudem udawało jej się unikać niebezpieczeństwa? Te pytania pozostaną bez odpowiedzi. Cieszymy się, że w porę została odnaleziona i zawieziona do naszej zaprzyjaźnionej lecznicy. Dzięki temu szanse dla tej kruszyny wzrastają.

Wszelkie badania przeprowadzone przez weterynarzy wykazały, że uraz gałek ocznych doprowadził do rozwoju infekcji, co wywołało glaukomię... Tutaj czas jest bardzo ważny, leczenie już wdrożono, by zapobiec rozprzestrzenianiu się infekcji. Cała kuracja będzie bardzo kosztowna, samo zdobycie odpowiednich leków wymaga nie lada sprytu i zachodu.

Ale dla nas nie ma rzeczy niemożliwych! Musimy ratować małą Kolę, ona przecież ma całe życie przed sobą! Pomóżmy jej wyzdrowieć! Kochani, bardzo prosimy Was o wsparcie. Zawsze byliście niezawodni, zawsze dzięki Wam ratowaliśmy czyjeś małe życie lub zdrowie. Pamiętajcie, liczy się każda złotówka!

Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o ratunek dla maleńkiej psinki.