Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Rysia, Milka (teraz Arya) oraz słodka Kiwka z hipoplazją móżdżku przebywają w swoich nowych, cudownych domach. Miały o wiele więcej szczęścia niż malutka Hope :( walczyłyśmyśmy o nią a ona walczyłą razem z nami. Niestety nie było nam dane szczęśliwe zakończenie, Hope odeszła i pozostawiła w nas ogromny smutek i żal :-(
Parę dni temu, późnym wieczorem pojechałyśmy po kolejne kociaki, które pilnie potrzebowały pomocy. Bez człowieka by nie dały rady. Całe przemoczone, wychudzone oraz odwodnione. Zapchlone i zarobaczone.
Niestety, taki los spotyka większość kotów urodzonych na wolności. Na szczęście te maluchy są już bezpieczne. Dla nas niestety to dopiero początek. Teraz czekają nas wizyty u weterynarza i doprowadzenie kociąt do pełni zdrowia.
Już na miejscu okazało się, że jedna z kotek wymaga więcej badań. Malutka urodziła się z nieuleczalną chorobą. Takie koty potocznie są nazywane "kiwaczkami". Jest to wada wrodzona, przez którą kociak nie panuje w pełni nas swoim ciałem. Drży, chwieje się i ma problemy z prawidłowym chodzeniem. My dajemy szansę małej Kiwce i będziemy walczyć o to, aby żyło się jak najlepiej. I mamy nadzieję, że pomimo swojej wyjątkowości znajdzie ona kochający dom.
Bura siostra odmawiała jedzenia, konieczna była kroplówka. Trzecia malutka przeraźliwie chuda, można bez problemu policzyć wszystkie kostki.
A dziś... niedziela. Trafiło do nas kolejne maleństwo, w opłakanym stanie. Siedziała przemarznięta na śniegu. Oczęta zaropiałe, przez które nic nie widzi, czy uda się uratować oczka, to się dopiero okaże. Nosek zatkany, przez co bardzo ciężko oddycha. A na szyi wielka rana, z której leci ropa z krwią. Mała Hope musiała bardzo cierpieć, teraz zaczynamy walkę o jej życie.
Czeka nas dużo wizyt u weterynarza, ale się nie poddamy. Potrzebujemy tylko Waszej pomocy, abyśmy mogły spokojnie opłacić leczenie i niezbędne badania. Bardzo prosimy o pomoc!
Ładuję...