Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Nasz dostojny Kołtunek zamienił się w bardzo pięknego kocura.
Potrzebował trochę czasu, aby się całkowicie zregenerować - lecz koniec końców wydobyliśmy z niego pięknego kota.
Kołtun przeszedł dość długi zabieg usuwania skołtunionej sierści pod narkozą, potem nowa sierść musiała odrosnąć, został też oczywiście wykastrowany i wyleczony z kociego kataru. Aktualnie - grzeje się w swoim nowym stałym domu i ustawia wszystkich swoi groźnymi minkami Serdecznie dziękujemy za wsparcie dla Kołtuna!
Początkowo trzymający się z daleka i nawet pokazujący ząbki, lecz wystarczyło kilka dni dokarmiania, aby zaczął ufać.
Każdy krok wykonany w stronę człowieka ujawniał kolejne objawy wskazujące na to, że jest to kot, który sobie całkowicie nie radzi w dzikim świecie. Kołtuny i brzydka sierść. Dodatkowo nieprzyjemny zapach, który od razu komunikował, że jest gdzieś w pobliżu...
Zapadnięte ucho, tył brudny od kału, wskazujący na biegunkę. Dodatkowo zima i sypiący śnieg. Nie było mowy zostawić Kołtuna samemu sobie, więc gdy tylko zaczął ujawniać, jaki z niego towarzyski mruczek od razu postanowiono go złapać.
Trafił do jednego z naszych domów tymczasowych i zaczęła się walka o jego zdrowie. Zęby, skóra w strasznym stanie. Potrzebny był zabieg pozbycia się zbitej sierści z jego ciała. Mocne zapalenie ucha, zapalenie dziąseł, cały czas stan zapalny i opuchnięte nadżerki. Bardzo duża niedowaga.
Kołtuna trzeba było porządnie przebadać- szczęśliwe wszystkie wyniki są w miarę dobre. Oczywiście są małe odchylenia od norm, podkreślające jak bardzo był zabiedzony.
Sporo dni na antybiotykach i lekach, kastracja, dodatkowo dobra jakościowo karma i żwir. Czekają nas jeszcze szczepienia... Pomóżcie nam w pokryciu kosztów leczenia Kołtuna!
Ładuję...