Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani Przyjaciele Zwierząt!
Otrzymaliśmy od Was tyle dobra, że pojawiła się w nas nadzieja. Jesteśmy. Kłaczkowo, serce fundacji, przetrwało. Wspólnymi siłami pozbyliśmy się ogromnego ciężaru, jaki spoczytał na naszych barkach - długów. Teraz stoimy przed kolejnym wyzwaniem - dotrwać do 1,5 %.
Rozpoczęło się lato, a to oznacza dla fundacji początek "kociego sezonu". Codziennie otrzymujemy wiadomości o kotkach w ciąży, osieroconych kociakach, kotach porzuconych i zaginionych. Przyjęliśmy do Kłaczkowa nowych kocich podopiecznych: Miłkę i z piątką kociąt, Biedronkę, Melisę, Swobódkę, Stempla, Dexera, Yuki i Kostka. Ponadto cały czas wyłapujemy koty bezdomne na zabiegi kastracji. Pomagamy, bo taka jest nasza rola. Jednak bez stabilizacji finansowej jest to bardzo trudne.
Do końca zbiórki zostały 3 dni. 15 tysięcy, jakie dzieli nas do uzyskania pełnej kwoty na zbiórce, to kwota która pozwoli nam na ok. miesiąc funkcjonowania fundacji.
Czy pomożecie nam w osiągnięciu celu?
Mamy na to 3 dni.
Pięcioraczki: Psotka, Urwis, Rojber, Nicpoń, Łobuz znalezione na wsi Michorzewo, gdzie program kastracji nie obowiązuje - gmina nie pomaga w walce z kocią bezdomnością.
Swobódka zwana też Sąsiadką. Kotka porzucona przez swoich właścicieli z uwagi na urlop.
Kostek, czyli Konstantyn Smark, z kocim katarem. Cudem uratowany przed utratą wzroku.
Połamany Stempel, który tygodniami żył w bólu. Obecnie po zabiegu łamania i składania kości udowej.
Melisa interwencyjnie zabrana z terenu cetrum handolowego M1 Franowo. Żyła w pełnym słońcu, na betonie, bez wody i jedzenia.
Zaniedbany, wychudzony do granic możliwości Dexter. Walczymy o jego życie!
Z radością ogłaszamy, że... JESTEŚMY WOLNI OD DŁUGÓW!
Dokładnie w miesiąc udało nam się zebrać na zbiórce taką sumę pieniędzy, która pozwoliła nam odetchnąć z ulgą. Opłaciliśmy 19 zaległych faktur i 4 bieżące faktury za usługi weterynaryjne - łączna kwota wyniosła 52 727,73 zł !!
Nie dokonalibyśmy tego bez Was - portalu Ratujemy Zwierzaki i Darczyńców! Jesteśmy Wam ogromnie wdzięczni za okazaną pomoc - słowa otuchy i wpłaty, które pozwoliły nam uwierzyć, że nie upadniemy i będziemy mogli dalej ratować zwierzęta. DZIĘKUJEMY! <3
Poniżej przedstawiamy przelewy z konta fundacji:
Kochani!
Wczorajszy dzień był dla nas magiczny. Dzięki newsletterowi wysłanemu przez RatujemyZwierzaki nasza zbiórka w JEDEN DZIEŃ osiągnęła 100%
Ciężko wyrazić jak bardzo jesteśmy wdzięczni wszystkim darczyńcom - uratowaliście nas i naszych podopiecznych!
Zbiórka była założona, by pokryć długi za leczenie cierpiących zwierząt i opłacić faktury m.in. za lokal, media, karmę i pellet.
Osiągnięcie celu na zbiórce oznacza, że jesteśmy "na czysto" - nie mamy długów, ale... nie mamy też pieniędzy na dalsze działania.
Zbiórka idzie tak dobrze, że chcemy powiększyć ją o kwotę, która zagwarantuje nam możliwość działania przez wakacje - będzie to 30 tys złotych. Mamy nadzieję, że rozumiecie.
Jeszcze raz dziękujemy - zawsze, kiedy myślimy, że to już koniec, przychodzicie Wy i pokazujecie, jak bardzo się mylimy!
Czujemy ogromne wzruszenie...
Brak nam słów. Jeśmy wdzięczni za Waszą pomoc. To dzięki Wam możemy dalej działać. Serca nam rosną i widzimy światełko w tunelu. Za Wasze gorące serca i chęć pomocy pięknie DZIĘKUJEMY. <3
Opłaciliśmy największą fakturę!!
Faktura:
Przelewy (w ratach):
Zwiększyliśmy kwotę zbiórki do 60 tys. z uwagi na majowe faktury za usługi weterynaryjne.
3 341,00 zł Przychodnia Weterynaryjna VetCare Urszula Sulska-Mikołajewska, Marta Lewandowska
97,00 zł Przychodnia Weterynaryjna Żurawiniec Paweł Piechota
109,00 zł Gabinet Weterynaryjny lek. wet. Dariusz Filipiński
5 990,00 zł Przychodnia Weterynaryjna Piotr Dąbrowski Sp. J.
Poniżej przedstawiamy jak prezentuje się nasze obecne zadłużenie:
Dzięki Wam zostało nam niecałe 22 tys. do zapłaty!! <3 Jutro zabierzemy się do spłacania kolejnych faktur. Tymczasem działamy - nasze zwierzęta nas potrzebują.
Mamy to! Udało nam się osiągnąć ponad 50 % kwoty potrzebnej do spłaty długu. Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do tego sukcesu! Dzięki Wam nasza fundacja nadal istnieje, a my możemy ratować zwierzęta. Jesteście wspaniali!
Wykonaliśmy następne przelewy. Niestety musieliśmy zmienić kolejność opłat, ponieważ otrzymaliśmy ponaglenie z Enea o zadłużeniu. Gdybyśmy nie zapłacili faktury za prąd, odcięto by go w kocim azylu, a na to nie mogliśmy pozwolić. Dlatego faktury za usługi weterynaryjne zostały zepchnięte na drugi plan. Mamy nadzieję, że nasi weterynarze będą wobec nas wyrozumiali. Bardzo nie chcemy utracić ich zaufania.
Przelew:
Stan zadłużenia:
Przed nami jedna z większych faktur. Jej kwota to aż 10 567,00 zł! Brakuje już niewiele by ją uregulować!
Pomożecie?
Minął ponad tydzień od ostatniej aktualizacji na zbiórce. Gdy otrzymaliśmy wiadomość z ZKZL o wdrożeniu procesów windykacyjnych aż nas zmroziło. Nie spodziewaliśmy się takiego obrotu sprawy. Straciliśmy już nadzieję, że uda nam się uratować Kłaczkowo i spłacić długi. Jednak wiara odżyła! Tuż po naszym apelu o pomoc stał się CUD. Zgłosiła się do nas wspaniała osoba, która zaoferowała, że opłaci za nas zaległą fakturę za czynsz. Osoba ta zadeklarowała, że będzie nas regularnie wspierać, abyśmy mogli być pewni, że nie stracimy lokalu, w którzym przebywają nasze zwierzęta. Jesteśmy zwruszeni tym pięknym gestem. Teraz czujemy przypływ sił i powracamy na pole bitwy! Długi - strzeżcie się!
Dzięki Waszej ogromnej pomocy udało nam się opłacić kolejne faktury. Dziękujemy z całego serca, że jesteście z nami!
Potwierdzenia płatności z konta fundacji:
W tej chwili stan zadłużenia prezentuje się następująco:
Przed nami kolejna duża faktura do zapłaty. Do osiągnięca celu musimy uzbierać ok. 4 tys. złotych.
Czy damy radę?
"Brak uiszczenia zaległości skutkować będzie wdrożeniem kolejnych procedur windykacyjnych" - takie słowa zobaczyliśmy dziś w mailu od miasta.
Jesteśmy zasmuceni i sfrustrowani - codziennie razem z innymi fundacjami działamy w celu zapobiegania kociej bezdomności (a jest to zadanie miasta). Miasto nie udostępnia żadnego miejsca, w którym mogłyby dojść do siebie ocalone przez fundacje bezdomne koty po kastracjach i leczeniu.
Żadnego.
Dlatego każda fundacja musi lokal wynajmować, najczęściej od Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych, czyli od... miasta.
O co prosimy? O wyrozumiałość i wsparcie.
Zrozumienie, że zwierzęta pod opieką utrzymujemy WYŁĄCZNIE dzięki pomocy darczyńców i determinacji wolontariuszy. To właśnie fundacje, wolontariusze i darczyńcy wypełniają za miasto obowiązek ograniczania kociej bezdomności.
22.05 kończy się czas na opłacenie zaległego czynszu za kwiecień i czynszu za maj - czy uda nam się do poniedziałku ocalić nasz azyl Kłaczkowo?
Błagamy o pomoc!
Dzisiaj opłaciliśmy trzecią i czwartą fakturę — jesteśmy bardzo wdzięczni za Wasze wsparcie!
Faktura obejmowała koszty weterynaryjne leczenia kotki Ciri, która wróciła z adopcji ze złamaną łapką...
Potwierdzenie płatności z konta fundacji:
Opłacone faktury:
Aktualne rozliczenie:
Dziękujemy i prosimy o dalsze wsparcie! Pozostało jeszcze 15 faktur do spłaty długu...
Jak widzicie po rozliczeniu, dalsze faktury mają ogromne kwoty. Na opłacenie czeka także prąd i czynsz w naszym kocim azylu. Szczerze? - Nie wiemy, jaką kolejność płatności teraz wybrać... Wiemy, że faktury za leczenie zwierząt są już mocno przeterminowane, ale z drugiej strony nasze koty są tu i teraz w Kłaczkowie — w lokalu, za który musimy zapłacić zaległy czynsz do miasta i prąd... Jesteśmy załamani. To wybór pomiędzy naszymi zaufanymi lekarzami, którzy wykonali pracę i należy im się za to zapłata, a standardowymi opłatami azylu, w którym AKTUALNIE przebywają bezdomne, leczone przez nas koty.
Dzisiaj opłaciliśmy drugą fakturę — jesteśmy bardzo wdzięczni za Wasze wsparcie!
Faktura obejmowała koszty weterynaryjne leczenia następujących kotów: Balbina, Lila, Felek, Tosia, Marysia.
Doskonale wiemy, że przed nami jeszcze dłuuuuga droga, ale zaszczepiliście w nas iskierkę nadziei, że uda się spłacić zaległości i będziemy mogli dalej ratować bezdomne zwierzęta.
Potwierdzenie płatności z konta fundacji:
Opłacona faktura:
Aktualne rozliczenie:
Dziękujemy i prosimy o dalsze wsparcie! Pozostało jeszcze 17 faktur do spłaty długu... Damy radę?
Dziś czujemy motyle w brzuchu i mamy łzy w oczach, ponieważ DZIĘKI WAM opłaciliśmy pierwszą z dziewiętnastu faktur.
Faktura obejmowała koszty weterynaryjne leczenia następujących kotów: Diabolina, Pola, Mami, Groovy, Ruby, Ania, Zorro, Wiola, Serafina, Radosława, Felek i Merida.
Doskonale wiemy, że przed nami jeszcze dłuuuuga droga, ale zaszczepiliście w nas iskierkę nadziei, że uda się spłacić zaległości i będziemy mogli dalej ratować bezdomne zwierzęta.
Potwierdzenie płatności z konta fundacji:
Opłacona faktura:
Aktualne rozliczenie:
Dziękujemy i prosimy o dalsze wsparcie! Pozostało jeszcze 18 faktur do spłaty długu...
Stało się.
Zbankrutowaliśmy.
Tak naprawdę już pod koniec zeszłego roku. Od kilku miesięcy próbujemy wydostać się z długów, ale jest tylko gorzej — ratowanie życia bezdomnych zwierząt jest bardzo kosztowne... Dzięki Waszemu wsparciu udaje nam się systematycznie w ratach opłacać część faktur, ale przychodzą kolejne, na coraz wyższe kwoty, a najstarsza z faktur jest ze stycznia…
Nasze serca rozpadły się na milion kawałków. KTO TERAZ POMOŻE TYM WSZYSTKIM PORZUCONYM, SKRZYWDZONYM, POTRĄCONYM, POSTRZELONYM I CHORYM ZWIERZĘTOM?
Obecnie nasze zadłużenie to: 43 190,73 zł.
Dług za ratowanie życia zwierząt jest tak duży, że drzwi niektórych lecznic się przed nami zamknęły, a to oznacza, że i my, jako organizacja musimy się zamknąć. Otrzymujemy już ponaglenia do zapłaty za faktury za czynsz i prąd. Aby pomagać zwierzętom, potrzebujemy naszego azylu - Kłaczkowa. Obecnie to serce fundacji. Jeśli nie spłacimy zadłużenia, nie będziemy mogli dalej pomagać.
W ostatniej zbiórce na czynsz pisaliśmy: "Możemy się poddać. Zamknąć azyl, wyadoptować pozostałe koty i zająć się prywatnymi sprawami. Tylko że wtedy zwierzętom już nikt nie pomoże." Teraz nie mamy już wyjścia — albo zbierzemy pieniądze na spłacenie długów, albo będziemy MUSIELI się poddać i zamknąć fundację.
W imieniu swoim, naszych podopiecznych i wszystkich cierpiących kotów, które moglibyśmy w przyszłości uratować — prosimy o wsparcie. Tylko Wy jesteście w stanie nam pomóc.
Podsumowanie zadłużenia:
39.559,48 zł — koszty weterynaryjne — ratowanie życia
1.455,51 zł — wynajem lokalu Kłaczkowa
976,24 zł — prąd w Kłaczkowie
799,50 zł — hotel
400,00 zł — księgowość
Poszczególne kliniki weterynaryjne:
13.717,00 zł — 2 faktury — Przychodnia Weterynaryjna Piotr Dąbrowski Sp. J.
13.662,48 zł — 4 faktury — Gabinet Weterynaryjny lek. wet. Dariusz Filipiński
5.695,00 zł — 3 faktury — Przychodnia Weterynaryjna Żurawiniec
3.917,00 zł — 1 faktura — Przychodnia Weterynaryjna VetCare
2.428,00 zł — 3 faktury — Centrum Zdrowia Małych Zwierząt
Z góry dziękujemy za każdą przekazaną złotówkę. Liczymy, że będziecie dalej wspierać naszą małą, ale prężnie działającą organizację, już od 2015 r.
Aktualnie w naszym azylu — w Kłaczkowie opiekujemy się między innymi:
Szczęściarzem, o którego życie walczymy — kocurek tygodniami czekał na pomoc. Zagłodzony, odwodniony, zasmarkany, pogryziony, dosłownie W STANIE AGONALNYM:
Różą, która została potwornie skrzywdzona przez człowieka: DOTKLIWIE POBITA i skopana:
Uszatkiem, okaleczonym, bez uszu i z potwornym stanem zapalnym w oczach, który czekał na śmierć na ulicy:
Pumą, którego łapka została celowo przecięta ostrym narzędziem — przecięta była skóra, mięśnie i ścięgna....
Ciri, która została oddana z adopcji ZE ZŁAMANĄ NÓŻKĄ:
Rokitką, która została przejechana przez samochód, z połamaną miednicą:
Tosią, która choruje na nowotwór płaskonabłonkowy i musiała mieć amputowany nosek, by ratować jej życie:
.... i 40+ innymi kotami, które zostały porzucone, są chore i wymają natychmiastowej pomocy i leczenia. Prosimy o Wasze wsparcie!
Ładuję...