Nikt nie zna mojej historii, ale może jest dla mnie nadzieja?

Żeby móc dalej pomagać zwierzakom, my też potrzebujemy pomocy, każda złotówka przeznaczona na naszych podopiecznych to zabezpieczenie ich niepewnej przyszłości, to karma i ciepło na zimę.

Kornelek trafił do nas 22.11.2021 ze schroniska. Psiak błąkał się i tak tam trafił. Nikt go nie szukał, nikt o niego nie pytał, aż przyszedł czas  i w ten sposób przyjechał do nas pod opiekę. Nie znamy jego historii, ale jego spojrzenie wygląda, jakby chciał powiedzieć "naprawdę, więcej cierpienia już nie uniosę"

Kornel ma niedowagę, miał rozwolnienia. Ewidentnie do tej pory życie i jego właściciel poprzedni nie był dla niego łaskawy, nie dbano o jego dietę, zdrowie, wygląd, co każe sądzić, że miłości i dobroci od strony ludzi do tej pory również nie uświadczył...

Jest z niego troszkę nieśmiały kawaler. Potrzebuje czasu, by się otworzyć, na człowieka, więc trzeba to uszanować – skoro do tej pory zbyt wiele dobrego go nie spotkało, to ciężko się dziwić, że bardzo ostrożnie podchodzi do człowieka, ale nie wykazuje agresji.

Z psiakami dogaduje się poprawnie. Poza tym zachowuje czystość i jest spokojny Odkarmimy bidoka troszkę, wykastrujemy i zadbamy o to, by nabrał trochę więcej odwagi i chęci socjalizacji.

Dziękujemy za każdą okazaną pomoc, tylko dzięki takim ludziom jak Wy, możemy pomagać tym zwierzakom, które właśnie od człowieka doznały zwykle największych krzywd. Stale potrzebujemy karmy, przyborów weterynaryjnych, z każdym psiakiem musimy jeździć do weterynarza, każda podarowana złotówka oznacza dla nas spokojny sen, a dla nich kolejny dzień godnego życia, którego wcześniej nie doświadczyły.

Kontakt: Asia 515 517 477