Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
BARDZO PROSIMY WAS O WSPARCIE! :(
Tym razem zbiórka jest na KOSMICZNĄ kwotę... aż 100 tysięcy złotych.
Jak sobie o tym pomyślę to ... nie wierzę. Ale wiem, że z Wami się UDA !
Dlaczego jestem pełna optymizmu? BO JESTEŚCIE NIESAMOWICI I MACIE WIELKIE SERCA i jeszcze NIGDY nie zawiedliście nas i naszych podopiecznych!!!
A więc do rzeczy!
Każdy z Was kto śledzi naszą stronkę wie, że prowadzimy ośrodek adopcyjny Mruczkowo. Wiecie również, że w naszej Fundacji działa kilka osób ( na zasadzie wolontariatu, BEZ WYNAGRODZENIA). To wszystko robimy z miłości do zwierząt. Tak jak większość z Was - musimy pracować by móc za coś żyć, by wielokrotnie dołożyć "COŚ" do Fundacji, by móc utrzymać swoje rodziny. Nasz czas jest ograniczony, a mimo wszystko POMAGAMY!
Kubuś żył kilkanaście lat na dworzu... przeganiany, poniewierany. Chodził od drzwi do drzwi i czasem ktoś rzucił mu jakieś resztki z obiadu. To cud, że przetrwał... Był bardzo w ciężkim stanie. Dodatkowo wyszło, że ma FIV. Mimo tych wszystkich przykrości, udało się znaleźć dla Kubusia najlepszy dom na świecie! Teraz mieszka w Trójmieście!
KUBUŚ PRZED:
KUBUŚ PO:
Filip trafił do nas prosto z drogi. Leżał na poboczu. Co sie stało? Zapewne samochód. Jedna łapka była okrutnie potrzaskana i niestety konieczna była amputacja. Druga łapka obdarta do kości i bardzo mocno sie o nią baliśmy. Przez kilkanaście dni, co 2 godziny musiała być smarowana specjalną maścią. To było ogromne poświęcenie czasowe dla kociaka... ale UDAŁO SIĘ. Łapka pieknie sie wygoiła, a Filip został szczęśliwym trójłapkiem, któremu niepełnosprawność zupełnie nie przeszkadza :)
FILIP PRZED:
FILIP PO:
A tu jeszcze kilka zdjęć kotów, którym udało sie pomóc...
Oprócz pomocy kotom, kontrolujemy też warunki trzymania psów na wioskach i staramy się wyegzekwować ich poprawę!
U psa poniżej też było tragicznie :(
A kiedyś dostaliśmy zgłoszenie o PSIE, KTÓRY MA KOŚĆ NA WIERZCHU.... I jego też udało się uratować! A w zasadzie to JĄ :) Za jej waleczność i chęć przetrwania dostała na imię Xena!
A teraz Xena żyje jak królowa i ma kilku psich towarzyszów! :) (jest po prawej stronie).
Pod naszą opieką są też dwa konie, które uratowaliśmy w 2017 roku z targów rzeźnych w Skaryszewie. Atena i Walencja miały zostać sprzedane handlarzowi i wyjechać do włoskiej rzeźni. Teraz są szczęśliwymi, wolnymi końmi. Niestety jedna z nich przewlekle choruje i miesięczne wydatki na nią sa OGROMNE! Ale jeśli ktoś mnie zapyta, czy było warto? Odpowiem: OCZYWIŚCIE!!!
Każde uratowane życie to SKARB!
A tak żyja kociaki w naszym ośrodku adopcyjnym! Ośrodek nazywa się Mruczkowo i zdecydowanie więcej informacji o nim możecie uzyskać śledząc nasz profil na facebooku czy instagramie :)
Aby móc rozwinąć skrzydła i pomagać jeszcze więcej - MUSIMY MIEĆ STAŁĄ POMOC. Nie jesteśmy w stanie na wszystko z osobna robić zbiórek. To jest wręcz niemożliwe, a po drugie to poprostu marnotrawienie czasu, który możemy zdecydowanie lepiej wykorzystać.
A to nasz ZESPÓŁ!
DOMINIKA!
OLA!
Ewa i Asia!
ASIA!
Będziemy PRZEOGROMNIE wdzięczni za każdą przekazaną złotówkę.
Twoja złotówka RATUJE ŻYCIE!