Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Masja znalazła schronienie w domu tymczasowym u wolontariusza.
Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o udzielenie pomocy.
Koteczka Masja jest jednym z tych zwierzaków, które zostały okrutnie doświadczone przez los. Najpierw wojna zabrała jej ukochanych opiekunów, którzy zginęli pod rosyjskim ostrzałem. Przez kilka dni kotka chowała się w ruinach swojego domu, bała się opuścić bezpieczne schronienie - nie znała przecież ulicznego życia. Jednakże głód okazał się być silniejszy, musiała w końcu wyruszyć na poszukiwanie jakiegokolwiek pożywienia, by przeżyć. Takich jak ona było znacznie więcej...
Wolontariusze chcieli ją złapać, widzieli, że wychodzi w nocy w poszukiwaniu jedzenia, jednak nigdy nie udawało im się przechytrzyć zwinnego zwierzaka. Do czasu... Pewnego razu Masja przyszła tak mocno poturbowana, że wolontariusze początkowo jej nie poznali. Z jednego oka sterczał jej nawet oderwany kawałek pazura innego kota!
Wolontariusze bez zastanowienia zawieźli kicię do lecznicy weterynaryjnej. Na miejscu lekarze oczyścili i opatrzyli jej rany oraz stwierdzili, że Masja straciła wzrok w tym jednym oku. Niestety, nic nie da się z tym już nic zrobić... Biedactwo, będzie musiała mieć usunięte oczko :(
W chwili obecnej kicia przygotowywana jest do operacji usunięcia gałki ocznej oraz sterylizacji. Malutka jest pod profesjonalną opieką, w dobrych rękach lekarzy z powołania!
Kochani, wznowiliśmy naszą działalność rozumiejąc, że zostaliśmy praktycznie z niczym. Szczególnie liczymy na Wasze wsparcie w tak trudnym dla nas czasie. Wiemy też, że i Wam nie jest łatwo...: galopująca inflacja, wysokie ceny, rosnące raty kredytów... Ale jeśli każdy z Was wpłaci nam po 2 złote - policzcie sami, ile możemy zebrać, by uratować maleńkiej duszyczce życie!
Dziękujemy, że jesteście z nami!
Ładuję...