Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niestety, Bandziorek odszedł. Leczenie nie przyniosło rezultatu...
Dziękujemy za to, że z nami byliście, że dzięki Wam mogliśmy spróbować go ocalić.
Bandziorek to kilkunastoletni kocurek, który prawdopodobnie został kiedyś porzucony. Błąkał się długi czas po okolicy, a kiedy stan jego zdrowia zaczął się pogarszać, szukał pomocy u ludzi. Niestety, wszystko, na co mógł liczyć to przeganianie i kopniaki. Nikt nigdy nie pochylił się nad nim, nie pogłaskał - nikt więc nie wiedział, że w tym niepozornym, szarym ciałku kryje się największe kocie serce, jakie może istnieć…
Skrajnie już wychudzony i bardzo chory trafił pod opiekę jednej z naszych wolontariuszek. Po wstępnych badaniach okazało się, że Bandziorek ma chore nerki. Taka diagnoza to zawsze jest droga tylko w jedną stronę, jednak dzięki fachowej opiece lekarzy, udało się ustawić chłopaka na lekach i sprawić, by degradacja nerek następowała możliwie najwolniej i bezboleśnie. Mamy nadzieję, że ma przed sobą lata szczęśliwego życia.
Prawdziwy dramat zaczął się jednak, gdy zajrzano do pyszczka Bandziorka - co tam się dzieje! Ropnie, zgniłe korzenie, kikuty połamanych zębów, zapalenie całych dziąseł! Świadomość jak bardzo musi cierpieć ten najłagodniejszy i najukochańszy z kotów, wycisnęła łzy opiekunce.
Ręce opadają z bezsilności, bo trzeba natychmiast przeprowadzić ekstrakcję wszystkich prawie zębów Bandziorka, a resztę wyleczyć i dokładnie oczyścić zębodoły. A zupełnie nie mamy na to pieniędzy… Leczenie nerek, specjalistyczna karma dla kocurka, kroplówki, badania krwi - to już majątek, który częściowo przyczynił się do zadłużenia PKDT. Nie jesteśmy w stanie absolutnie w tym momencie pomóc biedakowi i udać się do kociego stomatologa. Taka wizyta wiąże się także ze zdjęciem RTG, z ponownym badaniem krwi przed zabiegiem oraz z opłaceniem specjalnej, droższej narkozy (wziewnej), bo przy tym stanie nerek inna jest zbyt niebezpieczna.
Sytuacja jest tragiczna, bo Bandziorek po prostu bardzo cierpi… Doraźnie dostaje antybiotyk i środki przeciwbólowe, ale każdy, kogo choć raz w życiu bolał ząb wie, że nie na wiele to pomoże. Nie na długo… Kochani, błagamy Was o pomoc w opłaceniu kosztów leczenia. Niech to zwierzę już nie cierpi. Lata bezdomności, głodu, zimna, a teraz jeszcze ciągły, nie do zniesienia ból, to za dużo dla jednego, małego ciałka. Zbieramy też na karmę nerkową i leki dla Bandziorka. Pomóżcie!
Ładuję...