Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Wszystkie maluszki zostały zaszczepione i wyrosły na kochane dzieciaki.
Trikolorowa kotka została adoptowana, Czarnulek Tom i jego pingwinkowata siostrzyczka Zoe nadal czekają na swoją rodzinę. (03.02.2018 r.).
W to lato przyjęliśmy pod opiekę naprawdę sporo kociąt, nie mając do tego warunków. Jednak nie miałyśmy też wyboru - gdybyśmy ich nie przyjęły, najprawpodobniej by nie przeżyły.
Kocięta trafiały do nas w różnym stanie i w różnym wieku, niestety wszystkie zbyt szybko zostały odstawione od matki i nie zdołały nabyć wystarczającej odporności, która zabezpieczyłaby je na początek pobytu w fundacji.
Obchodziliśmy się z każdym z nich jak z jajkiem, co nie jest łatwe przy kilkudziesięciu innych Podopiecznych żyjących tuż za ścianą. Zachowywaliśmy wszelkie środki ostrożności i wydłużałyśmy dobę tak, aby znaleźć czas na opiekę nad każdym kotem. Niestety, pomimo naszych prób, jeden kocurek z kociątek nie przeżył, trafił do nas zbyt późno, walczył z wirusem, był wygłodniały i wyniszczony. Wszystkie pozostałe kocięta w obecnej chwili są stabilne i mają się dobrze. Kilka z nich dostało szansę na dużo lepszy start i trafiły do domów tymczasowych, a pozostałe przed nabyciem odporności muszą przebywać w pomieszczeniu po kabinie prysznicowej – bo to jedyne miejsce, które jeszcze było wolne i do którego nie mają dostępu inne koty.
Zdaje się, że podczas walki o czyjeś życie jesteśmy w stanie pokonać wiele przeszkód, wystarczy przekroczyć własne granice, a innym razem wyciągnąć dłoń po pomocną rękę. W tym momencie to robimy. Wyzwaniem, które chcielibyśmy pokonać z Waszą pomocą jest zebranie środków na zaszczepienie kotów. Obecnie wykonaliśmy już 28 szczepień, a w najbliższych dniach będziemy kłuć kolejne 3 maluchów po raz pierwszy, a potem drugi i doszczepiać buraska oraz 7 kotów z domu tymczasowego u Magdy (2 kociąt znalazło już domy stałe, które je doszczepią :) Daje to łącznie liczbę 42 szczepień i kwotę: 2940 zł.
Kwota jest olbrzymia i konieczna do poniesienia. To niezbędny wydatek, aby maluszki były zdrowe.
Poza kociakami fundacja opiekuje się stałymi rezydentami, zapewnia im wyżywienie, dach nad głową i leczenie oraz kotami wolno żyjącymi, które mają prawie taki sam pakiet pomocowy: wyżywienie, sterylizacja i leczenie. Przy takich wydatkach ta dodatkowa kwota staje się naprawdę dużym obciążeniem dla fundacyjnej stabilizacji. Prosimy, pomóżcie nam ją zachować. Pomóżcie w uzbieraniu niezbędnych środków na zaszczepienie tych małych kociątek, dzięki temu dbamy o ich odporność, o ich zdrowie, dajemy szansę na adopcję i możliwość opuszczenia izolatki, w której niestety muszą przebywać dopóki ich małe organizmy nie uodpornią się na wirusy.
KOTciątka:
Samuel Sprat, Guzik, Ebi, Dakota - to rodzeństwo, które zabraliśmy z wysypiska opon, potłuczonych szkieł i starych okien. Kocurek, którego nie udało się nam uratować był ich bratem...
Buraska to kotka, która wyskoczyła z krzaków prosto na panią będącą na spacerze z psem. Ochoczo ocierała się o nogi, przymilała do psa i miauczała prosząc o szansę, tym rezolutnym zachowaniem wyprosiła dom tymczasowy:
Leoś i Mister T to kociaki urodzone w mieszkaniu. W mieszkaniu niepełnosprawnej pani, do której przez okno wprowadziła się dzika, osiedlowa kotka. Zrobiła to, by urodzić kocięta w bezpiecznym miejscu, za kanapą w salonie. Kiedy kocięta nauczyły się samodzielnie jeść, musiałyśmy ewakuować je do domu tymczasowego, a matka kociąt została wysterylizowana. Niestety, osoba poruszająca się o kulach nie była w stanie opiekować się kocią rodziną z dorastającymi kociakami.
Maślaczek z Kurką i 9 kotów przebywająca na DT u Magdy pochodzą z jednego miejsca. Miejsca, w którym kiedyś starsi ludzie dokarmiali koty, jednak kiedy umiera człowiek, rodzi się kocia tragedia. W miejscu tym pozostały kotki, które zaczęły rodzić, nikt ich nie sterylizował, nie ratował, aż pewnego dnia obca osoba zauważyła maleństwa. Kotki posterylizowaliśmy, a maluchy musieliśmy przyjąć, bo tam nie czekało na nie nic. Teraz 7 kociąt jest w domu tymczasowym, a 4 z nich znalazła swoje domy stałe.
Maślaczek i Kurka:
9 na DT u Magdy:
Całe rodzeństwo, Princessa, Amigo, Boss:
Malaga, Taurus, Flamenco, Admira, Paloma, Fender:
3 kociąt z izolatki po kabinie prysznicowej. Te maluchy znaleźliśmy w ostatnim momencie, który zapewniał im przeżycie. Były głodne, zimne, ich gniazdo lokowało się w miejscu narażonym na deszcz i chłód, a znaleźliśmy je w okresie nawałnic. Biedactwa siedziały i miauczały pod kratą w chodniku, tuż przy okienku piwnicznym, schowane pod liśćmi błagały o pomoc. Dostały ją, najgorszy moment w swoim życiu mają już za sobą.
Pan Łapa to kociak najprawdopodobnniej wyrzucony z jadącego auta. Został znaleziony w miejscu, gdzie takie przypadki to codzienność, miał zdartą skórę na brodzie i łapce.
To dla tych małych kocich bohaterów zorganizowaliśmy tę zbiórkę, wspierając ją, wspierasz ich zdrowie. Dziękujemy!
Kim jesteśmy?
Fundacja Kot - Koty Otoczone Troską – od ponad 11 lat ratujemy bezdomne koty. Naszym podstawowym zadaniem jest sterylizacja kotów wolno żyjących, by ograniczać liczbę niechcianych zwierzaków. Mamy Koci Szpitalik, jego pacjenci to często ofiary wypadków i koty ciężko chore, które bez pomocy człowieka nie byłyby w stanie wyzdrowieć. Poza Szpitalikiem mamy też kociarnię, w której żyją zdrowi, oswojeni Podopieczni, szukamy dla nich dobrych, odpowiedzialnych domów adopcyjnych.
Jesteśmy zgraną ekipą z ogromnym doświadczeniem, współpracującą z najlepszymi lekarzami weterynarii. Działając razem z nami, dołączasz do grona pasjonatów, którzy z całym sercem, nie zapominając o zdrowym rozsądku, uratowali już setki kotów. I mają wielką nadzieję, że z Twoją pomocą uratują kolejne.
Prosimy, pomóż nam pomagać!
Ładuję...