Madzia błaga o pomoc. Zabierzmy ból!

Zbiórka zakończona
Wsparły 52 osoby
551 zł (55,1%)

Rozpoczęcie: 14 Lutego 2017

Zakończenie: 14 Maja 2017

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Madzia jest podopieczną wolontariuszki Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego (Fundacja Viva!). Jest około 2-letnią, przesympatyczną kocicą. Ma smutną historię. Została porzucona na wsi. W bardzo parszywym miejscu. Cudem udało się jej przeżyć. Na koty zastawia się tam wnyki! Te które wejdą... To nie nadaje się do opisania. Kończą tragicznie.


 

Madzia została zabrana z tego miejsca interwencyjnie. Dostała szansę na życie. Jest fantastyczną, bardzo towarzyską kicią. W domu najchętniej nie schodziłaby z człowieka. Kładzie się na nim przy każdej okazji, a jak się ją zdejmie z kolan, czeka tylko, aż opiekun zmieni pozycję i pakuje się znowu. Może tak kilka godzin. Ciągle chce się przytulać. Wchodzi na laptopa, na książkę – chce być najważniejsza. Jest bardzo spragniona czułości – drapania, głaskania. Słucha, jak się do niej mówi i mądrze spogląda w oczy, jakby wszystko rozumiała. Jest kocim ideałem – spokojna, kochana kicia.

Niestety, nic w jej życiu nie układa się tak, jak powinno. Najpierw porzucenie, potem bezdomność. Po zabraniu 3 miesiące spędziła w klatce – nikt nie dzwonił. Było lato – wszyscy chcieli malutkie słodkie kociaki. Po co komu dorosła już kicia… Udało się jej znaleźć dom tymczasowy. Tam spędziła spokojnych kilka miesięcy. Znalazł się nawet cudowny dom stały. I totalna klapa. Po pierwsze: nie dogadywała się z rezydentką (jest fatalnie!). Po drugie: zupełnie posypały się jej ząbki. U kotki ujawnił się FORL – odontoklastyczne resorpcyjne nadżerki kotów. Paskudna i bardzo, bardzo bolesna dolegliwość. Zostają obnażone zakończenia nerwowe w kanalikach zębinowych – ból jest nie do zniesienia. Odsłaniają się korony zębowe i otwiera się komora zęba. Kiedy Madzia pokazała, że ją boli – uszkodzonych było już 7 (!!!) zębów. Długo cierpiała, zanim cokolwiek było po niej widać…



 

Dostała leki przeciwbólowe i czekała na zabieg. Na termin w klinice stomatologicznej – lecznicy, która ma RTG stomatologiczne i pozostały sprzęt dentystyczny. Zabiegi przy FORL-u są bardzo poważne. Korzenie potrafią zlewać się z żuchwą – brak sprzętu i umiejętności może skutkować złamaniem szczęki.

Udało się dostać do Pani doktor. Potrzebne są fundusze, by opłacić zabieg i dalsze leczenie. W sumie potrzebne są środki na operację, badania krwi, leki przeciwbólowe, antybiotyki i konsultacje weterynaryjne. Przed nią długie gojenie ran i kolejne antybiotyki, bo w pyszczku ma straszny bałagan.



Najpierw 7 bolących zębów, teraz szwy w całej buzi. Do tego zrobił się ropień. Marzymy, by to wszystko w końcu się skończyło. Wtedy wreszcie Madzi będzie można poszukać domu – takiego na zawsze. Człowieka, do którego będzie mogła się przytulać, przywiązać i nie będzie musiała się z nim znowu rozstać, nie zostanie oddana. I przede wszystkim – niech ustąpi ten potworny ból! Niech los Madzi w końcu się odmieni. Pomóżcie ją wyleczyć.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
0 aktualnych zbiórek
681 zakończonych zbiórek
Wsparły 52 osoby
551 zł (55,1%)