Bronka czeka usunięcie zębów, pomożesz?

"Kaszlący Bronek" - tak mówimy na jednego z naszych podopiecznych. Choć wygląda pięknie, jest kotem bardzo chorym.

Bronek trafił do nas kilka lat temu jako maleństwo. Koszmarnie kaszlał, jak się okazało przyczyną było tak silne zarobaczenie, że robaki zalęgły się nawet w płucach.

Bronek kaszle do dziś. Nie ma części zębów. Wymaga cyklicznego leczenia. Przez pierwsze 1,5 roku toczyliśmy zaciętą walkę o jego życie. Wygraliśmy, a teraz, po latach, walkę tą musimy stoczyć ponownie.

Niestety, ostatnio zaniepokoił mnie okropny zapach z pyszczka Bronka i luźniejsze kupy. Przeraziłam się i miałam już czarne wizje - chora wątroba lub chore nerki. 
Pierwsza wizyta w lecznicy  kosztowała 345 zł. Pobraliśmy do badania krew i kał, dostał środki przeciwzapalne, przeciwbólowe. Czekaliśmy na wyniki z niecierpliwością. Kiedy przyszły, nieco odetchnęłam z ulgą, nie jest źle:

Jak się okazało, problem tkwi jednak w zębach.
Bronek ma już wielkie braki w uzębieniu. Na wtorek (03.10.2017) nasz bąbelek umówiony jest na zabieg. Zrobimy RTG i sprawdzimy, co się dokładnie dzieje z zębami. Te, które będą wymagały usunięcia wywalimy, resztę doprowadziny do porządku. Przeleczymy też dziąsła. 
Prosimy o pomoc w wykonianiu dalszych badań i zabiegu. Jak się okazało to na szczęście nie nerki ani wątroba, ale jednak musimy popracować nad tym, żeby nasz biedaczek mógł żyć bez bólu i dyskomfortu.

Trzymajcie proszę kciuki za Bronka i pomóżcie. Czarny biedaczek nie ma w życiu szczęścia.