Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Rysiu mieszkał u nas kilka tygodni. Leczyliśmy FIP. Dostał też dwie serie kociego interferonu. Niestety w ostatnich dniach nasiliły się objawy infekcji, gorączkował, ślinił się a jegowęzły chłonne były tak powiększone, że powodowało to poważne problemy w oddychaniu.
Nie mogliśmy dłużej pozwalać na to, żeby cierpiał.
Został poddany eutanazji i do końca był kochany i głaskany :(
Kocurek do eutanazji
Tym razem musimy odmówić, choć serce pęka na milion kawałków. Nie potrafimy odmawiać, lecz nasza obecna sytuacja zmusiła nas do tego. Ogromne długi w lecznicach, 6 kotów na leczeniu fipowym, zaległości z tytułu najmu kociarni, 95 kotów w kociarni i 15 kociąt w wolierach...za dużo już dla nas
Odmówiliśmy pomocy kocurkowi, przyniesionemu przez panią karmicielkę do współpracującej z nami lecznicy
Kocurek ponoć oswojony, plączący się pod nogami, kochający człowieka - bezdomny od dwóch lat
Ostatnio podupadł na zdrowiu, co skłoniło karmicielkę do szukania dla niego pomocy.
W lecznicy okazało się, że burasek jest chory na białaczkę i fip Dużo jak na jednego kota, choć teoretycznie jest dla niego szansa (tyle że bardzo kosztowna)
W rozmowie telefonicznej z panią karmicielką wytłumaczyliśmy, że mamy ogromne długi, a jego leczenie pochłonie kilka tysięcy zł. Odmówiliśmy
Płacz tej kochanej kobiety, która musi pożegnać się ze swoim podopiecznym, był nie do zniesienia. Kobieta ledwo wiąże koniec z końcem, a całe swoje pieniądze wydaje na dokarmianie kotów. Zaczęła nas błagać o jakąkolwiek pomoc i zobowiązała się do żebrania o wsparcie finansowe wśród sąsiadów.
Obok takiej desperacji nie da się przejść obojętnie. Dlatego też nie poddamy się bez walki i choćby nagłośnienia tej sprawy. Dla nas opieka nad takim kotkiem to w tym momencie zbyt wiele, lecz może na świecie jest więcej dobrych dusz.
Prosimy Was w imieniu Pani Karmicielki i tego bezdomnego buraska o pomoc.
Ładuję...