Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Mitja jest cały i zdrowy, wyleczyliśmy go i zaszczepiliśmy. Dziękujemy wszystkim, którzy nie pozostali obojętni na jego los!
Historia naszego podopiecznego jest podobna do historii innych bezdomniaków pozostawionych samym sobie. Brudny, schorowany, wychudzony – tak zazwyczaj wyglądają koty ulicy. Nikomu niepotrzebne, niechciane, wielu osobom przeszkadzają. Najczęściej umierają w wyniku chorób, pod kołami samochodów lub z powodu ataków bezdomnych psów.
Ten kiciuś nie umarł. Czmychnął przed śmiercią i dopisało mu trochę szczęścia w osobie wolontariusza. Nazwaliśmy go Mitja. Teraz ten słodziak dostał swoją szansę, w chwili obecnej przebywa na lecznicy. Mitja został zgarnięty z osiedla domków jednorodzinnych. Takich kotów jak on jest tam pełno. A wśród nich bez przerwy grasują przeróżne infekcje... Dlatego co jakiś czas przyjeżdżają do nas stamtąd koty całe zaropiałe i najczęściej bliskie śmierci.
Mitja, póki co nie chce jeść, w ogóle nie ma apetytu, dlatego dostaje kroplówki. Nasz podopieczny jest w dobrych rękach profesjonalistów, mamy nadzieję, że dojdzie do siebie i znowu będzie tryskał energią. Kochani, pomożecie nam w wyleczeniu tego biedaczyska? Pamiętajcie, liczy się każdy grosik!
Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o udzielenie pomocy finansowej na leczenie kotka.
Ładuję...