Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kocinek z amputowaną łapką jest z nami, rośnie, jest coraz silniejszy, dobrze dogaduje się z innymi kotami i całym stadem psów. Bardzo wam dziękujemy za pomoc
Nasz trójłapek, znaleziony pod samochodem przez przypadkową osobę i przyniesiony 17.12. 2019 do lecznicy w Radomiu do uśpienia z powodu bezwładnej łapy właśnie pojechał do Łodzi do nowego domu. Ostatni koszt jaki ponieśliśmy to usunięcie krwiaka w miejscu amputacji i skrócenie kikuta. oraz sterylizacja razem 660 zł (280+ 380 zł.) Skany opisu zabiegów i koszt w poprzedniej aktualizacji, poniżej. Prosimy o hojnośc, bo choć to nie jest znaczna kwota, a zbiórka przekroczyła nieco swój cel, to dzisiaj wzięłyśmy 4 nowe zwierzaki pod swoją opiekę - cztery małe wystraszone suczki, więc każdy grosz będzie potrzebny. A tu nasz pan kotek- który kiedyś gryzł, drapał i panicznie bał się człowieka :)
3.04. 2020 nasz bezłapek musiał wrócić do lecznicy- krwiak na kikutku po amputowanej łapce. Dostał antybiotyki, kolejna wizyta jutro. Prosimy was o wsparcie.
Z dotychczas zebranych pieniędzy pokryliśmy leczenie dotychczasowe- nieudaną próbę ratowania łapki i amputację oraz kastrację, na obecne leczenie nie mamy pieniędzy.
Opis wykonanych w kwietniu zabiegów i badań wraz z kosztem zamieszczę jutro, jak doślą nam z lecznicy.
Na zdjęciu bezłapek opiekuńczo obejmuje naszego śleputka- kotka z kocim katarem któremu trzeba było amputowac oko. Śleputek jest chorowity, nie rośnie, nasz bezłapek się nim opiekuje.
A tu filmik pokazujący jaki się z niego zrobił pieszczoch. Pomóżcie nam go wyleczyć.
https://www.facebook.com/dorota.szczepaniak.313/videos/1334051016781413/?t=19
Tu opis badań i koszt
Dzikusek już po amputacji przedniej łapki, oswaja się z nową sytuacją. Powoli zaczyna też ufać człowiekowi, już nie gryzie i nie drapie dziko przy jakiejkolwiek próbie kontaktu. Lubi być brany przez Dorotę na kolana i przytulany. Sierć w końcu zaczyna być czysta, nie zmierzwiona, posklejana i brudna.
To jest kocinek zaraz po przywiezieniu do lecznicy do uśpienia, w grudniu
A to dzisiaj
Niestety, nie chciała się po operacji łapka zrastać, staw nie pracował prawidłowo.
Amputacja przedniej łapy okazała się nieunikniona. Tylna łapa pięknie się goi.
Kociak w domu tymczasowym u Doroty przechodzi socjalizację, już nie gryzie, ale przy braniu na ręce jeszcze drapei.
Zostało 880 zł do celu. Zaufalyśmy że nas wesprzecie i zdeycdowałyśmy się walczyć o życie tego kota przyniesionego do uśpienia. Nie prosimy o pieniądze na jego utrzymanie, chociaż najprawdopodobniej zostanie z nami jako kot fundacyjny. Prosimy tylko o pieniądze na spłatę kosztów jego leczenia.
Na zdjęciach- nasz dzikusek po operacji
Kot dzikus przyniesiony do uśpienia. Wspólną decyzją- waszą i naszą zawalczyliśmy o jego życie. Uszkodzony miał staw łokciowy , guz był od wylewu ze stawu. Przeszedł dzisiaj operację, łapę udało się uratowac, chociaż staw nigdy nie będzie się otwierał w pełni prawidłowo.
Kot będzie chodził ale nigdy nie w pełni sprawnie, więc nie może być wychodzący, wyłącznie do domu.
Teraz czeka nas ciężka praca z oswajaniem . Was prosimy tylko byście wpłacili na zbiórkę 100% celu, bo oprócz kosztów w lecznicy potrzeba jeszcze pieniędzy na paliwo - rowerem do lecznicy nie dowieziemy, a wizyt będzie jeszcze sporo, i na leki oraz środki opatrunkowe i podkłady. Zaufałyśmy wam że uzbieramy potrzebną kwotę. Na razie jest 40% celu osiągnięte, wierzę, że dowieziemy 100%. Że po błaganiu o ratowanie młodego życia nie zostawicie nas samych z kolejnym wydatkiem przerastającym nasz już zmasakrowany budżet.
Na poniższym zdjęciu łapka tylna: rany oczyszczone i usunięta martwa tkanka , kości całe .
Wiemy więcej o okaleczeniach tego kociego dziecka przyniesionego do uśpienia. Łapka tylna jest częściowo oskalpowana ale kości całe , łapka przednia jest dość poważnie uszkodzona , jutro jeszcze konsultacja z chirurgiem ortopedą . Mały najprawdopodobniej nigdy nie odzyska sprawności fizycznej w 100%.
My się nie poddajemy, będziemy walczyć o niego. Po raz kolejny ufamy, że pomożecie nam sfinansować koszt zabiegów weterynaryjnych, leków i materiałów opatrunkowych, z wszystkim innym damy sobie radę.
18.12 była konsultacja, łapka raczej do amputacji, ale będziemy się starać ją ratować, wszystko okaże się przy operacji. Na razie nie ma nawet na pokrycie dotychczasowych kosztów leczenia i amputacji, jakakolwiek operacja w celu ratowania łapy sama w sobie to koszt minimum 2000 zł. Nie weźmiemy na siebie kolejnego długu, liczymy na wasze wsparcie.
19.12 - a jednak udało się uratować łapkę i to w lecznicy Zwierzyniec w Radomiu tak pieknie zoperowali , nie trzeba było wieźć kotka do Warszawy. No i taniej.... szczegółowe informacje w najświeższej aktualizacji, powyżej
Kotek dzikus, wiek około 3 miesiące, został dzisiaj przyniesiony do lecznicy do uśpienia. Znaleziony rano pod maską samochodu. Kotek jest poraniony, rany stare i śmierdzące. Przy stawie pod pachą prawej przedniej łapki jest ogromny guz - ropień? Zwichnięcie? Coś innego? Nie wiadomo. Tylna łapka, co widać na zdjęciach, poharatana.
Kociak ma szansę, nie musi umierać w tak młodym wieku. Będziemy o niego walczyć, jeżeli będziemy miały na to środki. Potrzebujemy 2000 zł na badania, diagnostykę, hospitalizację w lecznicy, nastawienie łapy przedniej jeżeli jest tylko wywichnięta. Jeżeli guz okaże się czymś poważniejszym, będzie trzeba zebrać więcej.
Kot został w lecznicy, bo nie mamy już możliwości dalej się zadłużać. Mamy czas do poniedziałku, by podjąć decyzję. Czy bierzemy na siebie leczenie i socjalizację, czy usypiać. Dłużej nie można go męczyć, bo cierpi. Jeżeli będą środki, walczymy, jeżeli nie - usypiamy, bo nie damy rady finansowo. Nie będziemy męczyć zwierzęcia z powodu braków środków finansowych. Prosimy o pomoc dla kociaka. Dziękujemy!
Ładuję...