Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Zgodnie z zaleceniem lekarza wykupiłam dla Chałki lek na grzybicę.
Musimy zostać przy tabletach, bo zmiany są na pyszczku, nad oczami.
Następne 3 tyg to podawanie tabletki.
Radość długo trwać nie mogła. Chałka ma grzybicę
Serio, jest dobrze i zaraz pac w znak ostrzegawczy
Mamy powtórzone badania krwi.
Po dwóch miesiącach od poprzednich, w tym po miesiącu w nowym domu tymczasowym.
Przyznam uczciwie, że aż boję się cieszyć
Badania wrzucam do załączników i oczywiście do wglądu na naszej fejsbukowej stronie
Najgorsze co mogło się przytrafić
Tak, Chałka ma białaczkę. Potwierdzona badaniem PCR.
W tym całym nieszczęściu udało się znaleźć dla niej dom tymczasowy u cudownej rodziny, gdzie nie ma innych kotów. Mamy nadzieję, że teraz gdy będzie sama z ludźmi uda się unormować jej stan. Tej kici inne koty niestety lub w tej sytuacji na szczęście nie są potrzebne. Ona ceni sobie spokój i człowieka dla siebie. Nie lubi konkurencji, nie odnajduje się w stadzie.
Jako, że zupełnie nie wiedzieliśmy gdzie i czego szukać - zostało wykonane badanie kału oraz USG.
Z Chałką było, jak na karuzeli, dziś dobrze, jutro bardzo źle.
I ponownie nie mam możliwości pokazać pełnego obrazu wyników krwi naszej podopicznej, zatem wrzucam je do załączników i oczywiście na naszą fundacyjną stronę na FB.
Faktura z ub roku - 10/2022.
Za leczenie Chałki, za kastrację, testy (paskowy) zaplaciliśmy 850 zł.
Faktura jest na wyższą kwotę, bo są na niej uwzględnione także inne koty. Pełny obraz faktury zostanie zamieszczony na naszym fanpejdżu na FB - zapraszamy
Badanie krwi naszej podopiecznej Chałki załączę jako załącznik do zbiórki, gdyż tutaj nie mamy możliwości pokazać całości.
Dziękuję wszystkim za dotychczasowe wsparcie i pomoc ❤
Chałka, kotka która wolała o pomoc.
Bura, chuda, głodna, przeganiana przez inne koty.
Podbiegała do każdego człowieka i wołała o pomoc. Miauczała głośno, a mimo to nie wzbudziła zainteresowania. Ale kicia nie rezygnowała.
I tak zauważyła ją karmicielka stada kotów żyjących na ulicy. Pytała w okolicy czy ktoś kotkę zna, czy ktoś kotkę zgubił.
Kicia miała już objawy kociego kataru, kichała, z nosa i oczu wypływała wydzielina. Zabraliśmy kotkę do weterynarza.
Wzięta na ręce wtuliła się w człowieka i nie chciała puścić w obawie zostawienia jej znowu na ulicy.
Kotka dostała na imię Chałka. Obecnie jest wykastrowana, ma ujemne testy, została wyleczona z kociego kataru.
Ale nadal ma problemy zdrowotne - jest chuda, nie przybiera na wadze, natomiast cały czas wymiotuje glistami. Ileż ona tego musi mieć w sobie.... Jest odrobaczana, czekamy na badanie USG. Często się odwodnia, więc dostaje kroplówki nawadniające.
Chałka nie marudzi, nie narzeka, pozwala sobie pomóc - w końcu tak bardzo o pomoc wołała....
Wzięta na ręce jest tak szczęśliwa, że mogłaby w taki sposób spędzić cały dzień.
Kotka została określona na około 3 lata.
Nie ma chipa - cóż, nie była też wykastrowana.
Porzucona czy wyrzucona??
Czy była kochana? Ona człowieka kocha z całych swoich kocich sił.
Wygenerował się już niemały rachunek za leczenie, kastrację, krew, odrobaczanie, kroplówki. A to nie koniec - czekamy na USG.
PROSZĘ CIĘ o pomoc dla Chałki.
Pomóż zasilić skarbonkę Kotki.
Pomóż tej burej Kici dojść do zdrowia.
Ona tak bardzo wołała o pomoc ....
-----
Wszelkie dokumenty z opisem zostaną uzupełnione.
Faktura zostanie dodana po zakończonym leczeniu.
Ładuję...