Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kotka skacze, biega, ma się już całkiem dobrze, ma 3 sprawne nóżki, brak jednej kończyny wcale jej nie przeszkadza, jest po sterylizacji i w lipcu znalazła dom. Wspaniały dom z drugim kotem i rewelacyjną właścicielką.
Misia w wyniku interwencji trafiła pod opiekę wolontariuszy Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego (Fundacja Viva!). Przypadkowi świadkowie zgłosili kotkę ze złamaniem otwartym tylnej łapki. Sprawa była bardzo pilna, dlatego w ruch poszły telefony i po kilku połączeniach do paru osób, jedna z wolontariuszek udała się na miejsce. Faktycznie widać było, że stan kota jest bardzo ciężki. Nie było rady, konieczne było zabranie kotki do lecznicy.
Już w lecznicy okazało się, że Miśka jest kilkumiesięczną drobną dziewczynką. Zabiega o kontakt z człowiekiem. Jest bardzo spokojna,przyjacielsko nastawiona do otoczenia. Głaskana i drapana za uszkiem pięknie mruczy. Lubi mizianki. Na człowieka spogląda ufnie i z pełnym oddaniem. Może właśnie to ostatnie ją zgubiło? Niestety, nie wiadomo co stało się Misi. Być może potrącił ją samochód, może nie bała się ludzi i na czas nie uciekła spod auta? Może skrzywdził ją człowiek?
Ale to, co wiemy na pewno, to to, że na pewno człowiek odmówił jej pomocy. Weterynarz stwierdził, że do uszkodzenia kończyny doszło przynajmniej 14 dni wcześniej. Kotka w takim stanie od dwóch tygodni chodziła po jednej z gdyńskich ulic. Znieczulica ludzi jest przerażająca! Ile osób odwróciło wzrok od potrzebującej Misi i obojętnie poszło dalej? W dużym mieście – Gdyni? Niemało!
Kotka jest już bezpieczna, ale ciągle potrzebuje pomocy. Okazało się, że w kończynę wdała się już martwica i konieczna jest amputacja. Obojętność ludzka sprawiła, że na ratowanie łapy nie było już szans. Jest jednak szansa na ratowanie Misi. Niezbędna jest interwencja chirurgiczna przy martwej nóżce oraz niestety przy jeszcze jednej, która została zwichnięta w stawie. Dziewczyna może sobie świetnie radzić na trzech łapkach, tylko o trzecią trzeba powalczyć.
Potrzebne fundusze na pokrycie kosztów dwóch operacji obu tylnych kończyn i hospitalizacji. Przyda się też parę groszy na przygotowanie Miśki do adopcji. Po zakończeniu leczenia wolontariusze obiecali znaleźć kotce nowy dom.
Jak można pozostawić na ulicy potrzebujące zwierzę? Jak można przejść obojętnie obok stworzenia, z którego łapki wystają kości, w którego oczach widać oddanie i ból? Okazuje się, że można. Prosimy, wynagrodźcie Miśce cierpienia, pomóżcie ofiarować jej szczęśliwe życie.
Ładuję...