Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niestety, nie udało się kotka Sikorka umarła.🖤
Jest nam przykro, smutno i jesteśmy rozżaleni na los, który po ponad dwumiesięcznym leczeniu zabrał nam kotkę Sikorkę.
Dziękujemy wszystkim Darczyńcom, dzięki Wam sfinansowaliśmy szpital, w którym przebywała Sikorka, sfinansowaliśmy całą diagnostykę czyli usg, rtg, echo serca. Został przeprowadzony zabieg stomatologiczny, w którym zostały usunięte wszystkie zęby w narkozie wziewnej. Kroplówki, leki, preparaty immunologiczne były najwyższej jakości a leczenie Sikorki odbywało się z ogromną troską.
Żegnaj kotku, walczyliśmy o Ciebie do końca.🖤
Na osiedlu w Otwocku, ktoś wyrzucił kota do śmietnika. Gdy nasza wolontariuszka podeszła do kota, zauważyła, że kot jeszcze oddycha.
Z samochodu przyniosła karmę. Kot podniósł się, podczołgał i zaczął jeść. A jadł zachłannie, pomimo że z pyszczka jątrzyła się krew z wydzieliną ropną.
Stan kota jest tragiczny, jest chudy jak grzebień, wszystkie kości wystają pod skórą. Kot jest cały obity jakby ktoś zrobił z niego piłkę i kopał na błotnistym boisku.
W naszym domu tymczasowym kotka Sikorka przelewa się przez ręce. Pomimo tragicznego stanu kotka ma apetyt. Rzuca się na jedzenie i z ogromną siłą całym ciałem zasłania miseczkę. Je w tempie zatrważającym. Czyżby ktoś próbował ją zagłodzić na śmierć, a gdy już nie ruszała się z głodu to wyrzucił ją do śmietnika? Jedziemy do weterynarza, na kredyt, to kolejny kredyt na ratowanie zwierzęcia. Ale jak zostawić taką koteczkę bez pomocy weterynarza, bez leków, kroplówek, bez diagnostyki.
Koteczka ma urazy narządów wewnętrznych, powybijane zęby i ogromny stan zagłodzenia. Jej organizm zjadał sam siebie. Gdy nie dostarczamy pokarmu, a więc wartości odżywczych organizm zjada swoje mięśnie, a to jest straszny ból. Ciągły ból skurczowy. Ta koteczka jest jednym wielkim bólem nie do wytrzymania.
Jest taka milutka, kochana i tuli się do ręki. Takim zwierzętom najłatwiej zrobić krzywdę, bo ufają człowiekowi bezgranicznie. Sikorka zostaje w szpitaliku dla zwierząt. Jej zdrowie jest na granicy życia i śmierci.
Jesteśmy wolontariuszami bez dotacji i pomocy. Ratujemy tę kotkę pomimo długów w lecznicach. Wyciągnięcie tak zrujnowanego, zagłodzonego kotka do zdrowia i radości z życia to ogromny koszt, nie na kieszenie wolontariuszy. Czy możemy prosić Cię Darczyńco o pomoc? Prosimy wpłać choć parę złotych na tę kotunię. Ona jest taka grzeczna, siedzi cichutko, nie rusza się, jakby bała się, że ktoś może zrobić jej krzywdę. A przecież krzywdę już dawno ktoś jej zafundował i to krzywdę okrutną.
A my znaleźliśmy na śmietniku skarb, bo największym skarbem jest życie, każde życie nawet kota zmaltretowanego i zmarniałego.
Ładuję...