Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Mia wciąż przebywa w domu tymczasowym. Jest cały czas w trakcie leczenia . Jedna ze zmian w uchu okazała się być nowotworem złośliwym. Kotka przeszła zabieg endoskopowego usunięcia tej zmiany . Mia czuje się dobrze i poza pewnymi drobnymi zmianami w zachowaniu (lekki niedowład łapki) normalnie funkcjonuje. Pierwsza przychodzi na jedzenie, wita domowników przy drzwiach, mruczy, przytula się, chodzi sobie. Nie biega i nie wskakuje na żadne meble, nie wiemy czy to na skutek wypadku, czy nie, nie mamy porównania, jak funkcjonowała wcześniej Dziękujemy wszystkim, którzy zechceili wesprzeć Mię <3
Mia jest już po badaniu MRI głowy . Czekamy na opis. Z rozmowy z Panią doktor, która wykonywała to badanie wiemy już, że w głowie Mii, w jej lewej części, znajduje się olbrzymia zmiana . Biorąc pod uwagę to, że kotka została potrącona przez samochody, wszystko wskazuje na to, że ta zmiana to ogromny krwiak nadtwardówkowy. Krwiak mocno uciska mózg powodując objawy neurologiczne. Kotka ma lekki niedowład prawej strony, widoczny zwłaszcza przy przedniej łapce. Jak powiedziała Pani doktor, to cud, że Mia żyje i że jest w tak dobrym stanie, jak na tak olbrzymią zmianę w mózgu. Operacja w stanie Mii jest zbyt dużym ryzykiem, przynajmniej na te chwilę. Obserwując delikatną, ale jednak postępującą poprawę, w stosunku do pierwszych dni po wypadku, jest szansa, że krwiak będzie się zmniejszał a stan kotki poprawiał. Na tę chwilę nadal stan Mii jest ciężki,kotka jest hospitalizowana i wymaga szczególnej uwagi. Oprócz między innymi leków na obniżenie ciśnienia śródczaszkowego potrzebna jest rehabilitacja i stymulacja zmysłowa. Jak dotrze do nas opis badania, umeiścimy dokument na zbiórce.
5 rano. Dzień jeszcze nie wstał. Tylko trzy auta na długiej prostej, ograniczenie do 50 km/h, latarnie działają i ona... Nie dostała szansy, by przejść na druga stronę. Uderza Ją pierwszy samochód. Drugiego podwozie. Obydwa odjeżdżają. Zatrzymuje się tylko świadek zdarzenia. Kotka próbuje wstać, upada, zatacza się, nie wie, co się dzieje!
Kobieta zabiera kotkę do auta. Zaczyna dzwonić... Żaden ze znanych jej weterynarzy nie odbiera :( Czas ucieka. Kotka żyje. Oko puchnie. Z ucha sączy się krew... Oddech jest płytki. Decyzja - podróż do miasta wojewódzkiego, do całodobowej kliniki.
Tam kotka zostaje natychmiast przyjęta. Rokowania ostrożne. Brak złamań czy widocznych ran. Ewidentny uraz głowy. Obrzęk oka.
Zostaje wdrożone leczenie przeciwobrzękowe, przeciwzapalne i przeciwbólowe. W badaniu uszy okazują się być czarne od wydzieliny. Jednak ze względu na uraz i krwawienie z ucha, leczenie odłożone zostaje na później, do czasu ustabilizowania stanu kota.
W międzyczasie kontakt z nami. Czy przyjmiemy kotkę pod opiekę Stowarzyszenia? Tym sposobem zyskujemy kolejnego zwierzaka na mocno przeciążonym już pokładzie... Kolejny dzień, badania wykazują, że u kotki występuje zespół przedsionkowy (chodzenie w koło w jedną stronę, nieprawidłowe reakcje odruchowe). Konieczne jest badanie MRI głowy. W trybie dość pilnym...
Najbliższa pracownia rezonansu magnetycznego znajduje się w Warszawie (prawie 200 km w jedna stronę). Koszt takiego badania to 1200 zł. Bez tego badania jednak trudno podjąć sensowne leczenie. A widać, że Mia, bo tak ją nazwaliśmy, chce żyć. Mruczy przy kontakcie z człowiekiem, je, załatwia się normalnie. Bardzo chcemy jej pomóc. Wiemy, że koszty diagnostyki i leczenia będą ogromne i pewnie przekroczą kwotę, którą chcemy zebrać w tej zbiórce. Ale co mamy zrobić?
Zakładamy tę zbiórkę i liczymy bardzo mocno na wsparcie z Państwa strony. Sami nie damy rady. Ale wiemy, że każda, nawet najbardziej symboliczna wpłata, choćby 1 zł, 2 zł to realna pomoc z Państwa strony i wierzymy, że razem może nam się udać, zebrać pieniądze na diagnostykę i leczenie. Za każdą złotówkę bardzo dziękujemy w imieniu Mii.
Ładuję...