Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W imieniu naszym i opiekuna Tici chcemy z całego serca podziękować wszystkim, którzy ofiarowali datek na rzecz jej leczenia i powrotu do zdrowia.
Pomimo specjalistycznej diety i regularnych kroplówek, kilku dziennych dawek kropli i wielomiesięcznej terapii na podniesienie odporności, wyniki badań krwi nie pokazywały poprawy. Parametry nerkowe szybowały w górę z każdym otrzymywanym wynikiem, niedrożność nosa nie chciała się cofnąć. Kotka była wychudzona, jednak apetyt jej dopisywał. Nieustannie łasiła się do wolontariuszy i włączała traktorek gdy tylko zobaczyła człowieka na horyzoncie.
Mimo braku poprawy jej stan był stabilny. Wspólnie z weterynarzem podjęliśmy decyzję o zwróceniu jej właścicielowi, zaopatrzoną w leki i zapas specjalistycznej karmy.
Niestety Ticia przegrała walkę z podstępną niewydolnością nerek… Otrzymaliśmy informację, że z kotką jest coraz gorzej, przestała jeść, zaczęła wymiotować, miała nawracające ataki przypominające padaczkę i krwotoki z nosa. Zaczęło powoli, acz nieuniknienie uchodzić z niej życie…
Po długiej walce, widząc cierpienie swojej podopiecznej, właściciel podjął ciężką decyzję o uśpieniu kotki ;( Ostatnie chwile swego kociego życia Ticia spędziła w kochającym domu.
Jest nam bardzo ciężko, ponieważ przez te ostatnie miesiące włożyliśmy niezmiernie dużo energii w opiekę nad kotką i bardzo się do niej przywiązaliśmy.
Leczenie pochłonęło więcej pieniędzy niż początkowo zakładaliśmy. Całkowity koszt opieki weterynaryjnej, specjalistycznej karmy i leków wyniósł 1213,60zł. Chcielibyśmy serdecznie podziękować wszystkim, którzy wsparli Ticię w tej walce! Dzięki Wam swój ostatni czas mogła spędzić w domu.
Tym razem zwracamy się do Was o pomoc dla kotki Tici, która mimo wszystko ma w życiu troszkę szczęścia, bo nie jest bezdomna i ma kogoś, kto ją kocha. Niestety jej opiekun nie może jej już pomóc. Przez ostatnie pół roku koszty leczenia kotki były pokrywane przez niego, jednak leczenie nie dawało poprawy, a możliwości finansowe opiekuna wyczerpały się.
Sytuacja jest nam szczególnie bliska ze względu na to, że jest to ukochana kotka starszego pana, który jest tatą jednej z naszych dzielnych wolontariuszek. Kotka wcześniej mieszkała ze swoim właścicielem w Bielsku-Białej, jednak ze względu na ciężką sytuację finansową i to, że pan nie mógł sobie pozwolić na dalszą diagnostykę i leczenie, Ticię zabraliśmy do Cieszyna, żeby była pod stałą opieką gabinetu weterynaryjnego opiekującego się podopiecznymi Fundacji. Bez stałej opieki weterynaryjnej stan kotki ciągle by się pogarszał, dlatego została umieszczona w naszej kociarni. Niestety kotka musi przebywać w kennelu, aby nie zarazić innych kotów, i bardzo tęskni za swoim opiekunem.
W końcu, dzięki szczegółowym badaniom, w tym wymazowi z nosa udało się ustalić jedną z głównych przyczyn jej problemów zdrowotnych – gronkowiec złocisty, bakteria bardzo oporna na leczenie. Ale to nie jedyne jej problemy. U kotki poza gronkowcem złocistym stwierdzono stan zapalny w nosie, anemię i przewlekłą niewydolność nerek. Koszty związane z tą diagnostyką to:
- testy FIV/FELV
- morfologia i biochemia krwi
- wymaz z nosa
Koszty związane z leczeniem:
- seria kroplówek dożylnych
- zastrzyki na pobudzenie odporności
- antybiotykoterapia
- preparat wspomagający pracę nerek RenalVet
- krople z antybiotykiem oraz rozrzedzające wydzielinę w nosie
Dodatkowo kotka musi być karmiona specjalistyczną drogą karmą na niewydolność nerek, Royal Renal.
Właściciel kotki codziennie o nią pyta i tęskni za nią. Potrzebujemy Waszej pomocy, żeby mogła jak najszybciej wrócić do domu. Nawet najmniejsza wpłata się liczy, dlatego będziemy wdzięczni za każdy datek. Sami mamy pod opiekę mnóstwo bezdomnych kotów i psów, a także dzikie ptaki i jeże, i sami nieraz prosimy o pomoc dla naszych podopiecznych, bo nie na wszystko wystarcza. Tym razem jednak prosimy o pomoc dla Tici, ona też bardzo jej potrzebuje, a jej opiekun dał już jej wszystko, co miał!
Ładuję...