Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kolejna kotka i kolejną gmina, która nie finansuje kastracji i leczenia kotów. I po raz kolejny do akcji wkraczacie Wy - dzięki Waszemu wsparciu mogliśmy jej pomóc, aby nie rodziła dziesiątek kociątek i nie mnożyła bezdomności. Każda złotówka wydana na kastrację liczy się wielokrotnie, bo przyczynia się do zmniejszenia populacji dzikich kotów, które później potrzebują pomocy. Dziękujemy za Wasze wielkie serca!
Bezimienna, bezdomna kotko, ile razy głodowałaś, żeby wykarmić swoje dzieci? Ile razy przenosiłaś je zrozpaczona w nowe miejsce, bo bałaś się ludzi i zwierząt? Ile razy musiałaś je zostawić, żeby coraz dalej i dalej szukać jedzenia? I ile razy wracałaś do pustego gniazda i krzyczałaś z rozpaczy, bo choć tak bardzo, bardzo się starałaś, nie udało ci się ustrzec ich przed najgorszym?
STOP! Przerwijmy wreszcie ten łańcuch cierpienia!
Kotka, którą widzicie na zdjęciu, właśnie dostała szansę, żeby było lepiej. Już nie będzie niechcianych przez ludzi kociątek. Będzie miała schronienie przed zimnem i miseczkę od karmicieli. Na tylko tyle, czy może aż tyle mogą liczyć bezdomne koty. Jednak by kicia mogła tę szansę wykorzystać, potrzebujemy Waszego wsparcia.
Kotkę zgłosił do nas karmiciel. Do jego gospodarstwa przychodzi wiele okolicznych kotów, do których nikt się nie przyznaje i którym nikt nie chce pomóc. On pochylił się nad ich losem, dał schronienie i miskę strawy, jednak kastracja i profilaktyka dla grupy kotów to dla niego wydatek ponad jego możliwości. Dlatego poprosił o pomoc nas. Naszej wolontariuszce, z pomocą klatki-pułapki, udało się wyłapać dość nieufną kicię. Wszystko miało być proste, wizyta, badanie, kastracja, odrobaczenie i powrót do karmiciela. Niestety w trakcie pierwszej wizyty okazało się, że kotka ma poważne problemy z uzębieniem. Wiele zębów wymaga usunięcia, bo kotka odczuwa ogromny ból.
Kotce w pierwszym kroku wykonano zabieg kastracji oraz podano środki przeciwpasożytnicze. Po zakończonej rekonwalescencji czeka ją jeszcze zabieg sanacji jamy ustnej i dopiero po zakończonym leczeniu będzie mogła wrócić do swojego karmiciela. Do tego czasu przebywać będzie pod opieką naszej wolontariuszki.
A my po raz kolejny prosimy Was o pomoc w zbiórce na kastrację i leczenie. Bo życie bezdomnej kotki nie jest szczęśliwe. Macierzyństwo bezdomnej kotki to głód, strach i skazana na porażkę walka o życie kociątek. Razem możemy ulżyć jej smutnemu losowi!
Ładuję...