Uratowana od śmierci pod kołami

Leżała zakrwawiona na jezdni, a nad nią przejeżdżały samochody.  Próbowała wstać, ale łapki nie dawały rady.  W ostatniej chwili jeden z kierowców wyskoczył z auta i zatrzymał ruch, bo kolejny - ewidentnie brał ją już na koło...

Kotka jest domowa. Wokół domki jednorodzinne z ogródkami, nieco dalej - nowe bloki. Na pewno wychodziła i wracała. Aż do teraz...

Ma wybite ząbki, oderwany kawałek skóry na żuchwie, zmasakrowane mięśnie prawej przedniej łapki. Ale kości całe... Mocno kuleje, ale powolutku przemieszcza się. Na szczęscie wątroba i inne narządy są w porządku.

Ratowanie kotki, leki, pobyt w szpitalu wygenerowały spore koszty. Nadal kotka jest pod kontrolą lekarzy, potrzebna będzie operacja (szycie dolnej szczęki). Dlatego będziemy wdzięczni za każdą kwotę, za każdego smsa. Serdecznie dziękujemy!