Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Mam na imię Adelia, niedługo będę miała roczek i właśnie straciłam dom. Mieszkałam ze swoją opiekunką i innymi kotkami, tyle tylko, że było nas, kotków, tam dużo. Wiedziałam już od jakiegoś czasu, że nie jest dobrze, bo biegały po nas pchełki, większość z nas miała katar, ale myślałam, że zaraz się wszystko poprawi. Nie poprawiło się a ja z katarem ciągle walczę. Pani u której mieszkaliśmy nie dawała sobie rady z taką ilością kotków i sama zachorowała. I wtedy trafiliśmy do cioć. Dostajemy jedzonko regularnie, mamy czyste kuwetki i udało się pozbyć naszych pchełek. Męczy mnie jednak cały czas katar i zapalenie oczek. Ciocie mówią, że niedługo powinno być lepiej, że gdybym miała swój dom a nie mieszkała w kociarni to pewnie bym szybciej wróciła do zdrowia, ale na razie nikt nie chce zabrać do domku kotki ze smarkami do pasa :( Muszę też mieć badania, zastrzyki żeby nie chorować i muszę przejść zabieg, żeby nie myśleć niepotrzebnie o kociętach. Pomożecie ciociom uzbierać dla mnie pieniążki? Ślicznie proszę, tak bardzo już bym chciała być zdrowa i zamieszkać u swoim wymarzonym domku…
Adelia jest jednym z 11 kotków jakie trafiły do nas, bo ich właścicielka nie radziła sobie fizycznie i finansowo z opieką nad taką ilością zwierząt. Niewątpliwie jest kotkiem w typie rasy, ale przede wszystkim jest spokojną i delikatną koteczką. Boi się obcych, cała ta sytuacja ją stresuje a jak kotek się stresuje to często odbija się to na jego zdrowiu. Przed adopcją musimy Adelię podleczyć, wysterylizować, zbadać jej krew, przebadać pod kątem kocich chorób zakaźnych, zaszczepić, odrobaczyć i opłacić jej odpchlenie. Musimy też opłacić jej pobyt w lecznicy.
Pięknie prosimy Was o pomoc, naprawdę jesteśmy w ciężkiej sytuacji finansowej…
Ładuję...