Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W tamtym tygodniu Elza miała niespodziewaną wizytę u weterynarza❤ Szczęśliwą wizytę, na której przeszła kontrolę uszu, po leczeniu świerzba usznego, a dodatkowo została zaszczepiona przeciw wściekliźnie, otrzymała dodatkową dawkę powtórkową na świerzba usznego i został wyrobiony dla Elzy paszport❤
Spodziewacie się Drodzy Państwo co za wieści wkrótce nadejdą❓
Jestem ogromnie wzruszona przygotowując zwierzęta do adopcji, po tym jak zostały uratowane i przeszły wspólnie z nami niełatwą drogę. Elza znaleziona została w Koszalinie pod jednym ze sklepów Plon w Koszalinie - wystawiane były posty na Koszalińskich grupach z zapytaniem czy ktoś poznaje kotkę? Niestety nikt się nie zgłaszał. W tym czasie kotka już była kotna, błąkała się wychudzona, zaniedbana, szukając pomocy. Podchodząc do człowieka bez żadnego problemu.
I tak po otrzymaniu wiadomości o maleńkiej Elzie - koteczka trafiła pod naszą opiekę, gdzie zadbałyśmy o opiekę weterynaryjną. Pracowałyśmy nad Elzy oswojeniem się z miejscem, z nami, z innymi zwierzętami.
Pokochałyśmy ją całym sercem❤ Aby przygotować maleńką kicię do adopcji.
Dlaczego wciąż ludzie porzucają zwierzęta❓ Skazując je na bezdomność, cierpienie❓ Wiele z nich nie otrzyma takiej opieki. Straszne‼
Jak przebiegł piątek w Tereskowie❓Oczywiście przepełniony kolejnymi zgłoszeniami i dramatami zarówno zwierząt jak i ludzi😭
Szczerze powiedziawszy dźwigać psychicznie to, co się dzieje każdego dnia, jest dramatycznie ciężko i coraz ciężej... Przedstawiamy Państwu zgłoszoną nam w piątek Elzę, która na grupie zaginione znalezione zwierzaki Koszalin została ogłoszona 30 marca i od tamtej pory na pewno się błąkała. Uwielbiam takie osoby jak Pani Justyna, które nie przechodzą obojętnie wobec dramatów zwierząt i szukają dla nich pomocy. Pani Justyna nie pozostawiła jej i napisała do nas 14 kwietnia z prośbą pomocy:
"Dzień dobry. Piszę do Pani z pytaniem i z radą, co robić. w okolicy starego plonu (ul. Zwycięstwa) od jakiegoś czasu chodzi kotka. Wygląda na zadbaną, jest też oswojona, przychodzi i przytula się do ręki, ale boi się gwałtownych ruchów. Jakiś czas temu wrzuciłam zdjęcia na kilka grup na fb, chcąc się dowiedzieć czy może ma właściciela i jest po prostu kotka wychodząca. Niestety bez większego odzewu. Pani, która prowadzi sklep w pobliżu też nie wie, czy ma właściciela, powiedziala tylko że od niedawna się tam pojawia. Dziś znów ją widziałam, niestety wydaje mi się że jest kotna. Jestem ogromnie przeciwna rozmnażaniu zwierząt, w sytuacji gdzie wszystkie schroniska i fundacje są tak przekocone.
Chciałabym ją złapać i poddać kastracji aborcyjnej. Niestety widzę wiele przeszkód. Przede wszystkim, nie wiem, czy kotka ma właściciela. Po drugie, nie mam możliwości, żeby kotkę ewentualnie przetrzymać po zabiegu, ani nie jestem w stanie dać jej domu. Kolejna kwestia finansowa, nie wiem w ogóle, jaki to jest koszt, ale boję się, że najzwyczajniej w świecie nie stać mnie. Czy mogłabym prosić o jakąś pomoc w tej sprawie? Przesyłam zdjęcie kotki sprzed kilkunastu dni"
Dzięki ostatniej adopcji miałyśmy miejsce na przyjęcie koteczki. Ufff na szczęście. I tego samego dnia Pani Justyna wyłapała koteczkę i zawiozła do weterynarza na szpitalik, po wcześniejszym skontaktowaniu się przez nas. Szybka akcja pomocy koteczce, która zostanie obejrzana szczegółowo, wysterylizowana, odrobaczona, odpchlona, zostaną wykonane testy na felv/fiv i zostanie przygotowania do szczepień. Oj dużo przed nami 😔🙏 Ale warto‼
Stąd już teraz kierujemy do Was prośbę z pomocą w uzbieraniu funduszy na opłacenie faktur, które na nas czekają. Z miłą chęcią przyjmiemy też karmę dla koteczki!
Ładuję...