Ratujmy oczka Funi

Funia to malutka bardzo urocza kicia. Przytulacka, przesłodka, mięciutka kuleczka.  Miesiąc temu znaleźliśmy ją na stacji benzynowej w Dąbrowie Górniczej. Ktoś ją tam najprawdopodobniej wyrzucił, z powodu jej kalectwa – ślepoty. Zagubiona, przerażona kicia przemknęła w ostatniej chwili przed maską samochodu i ukryła się w krzakach. Gdy ją stamtąd wydobyliśmy roztrzęsioną i płaczącą, okazało się, że mała ma całkiem zalepione oczka i w ogóle nie może ich otworzyć.

Dzięki przemywaniu, zakrapianiu mnóstwem kropli udało się oczka rozkleić. Niestety to, co ukazało się pod powiekami, było przerażające.

Oczka niemal całkowicie zasłaniała trzecia powieka – podrażniona, czerwona. Maleńkie kawałki rogówki były całe owrzodzone. Leczenie farmakologiczne przyniosło tylko częściowe efekty. Oczka łzawią, bolą, ropieją.

Wczoraj, po długo oczekiwanej wizycie u specjalisty, okazało się, że Funia ma silne entropium powiek dolnych, czyli powieki wraz z rzęsami wywijają się do wewnątrz i nieustannie drażnią oczy. 

Konieczny jest zabieg, który zdecydowanie polepszy komfort życia Funi, sprawi, że oczka przestaną boleć i da nadzieję na odzyskanie wzroku.

Funia to cudowna kicia pełna życia i radości, pomimo swojego kalectwa. Bardzo prosimy o wsparcie dla niej. Zabieg to jej szansa na  odzyskanie wzorku i życie bez bólu.