Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
NALA NAGLE DOSTAŁA OKROPNYCH ATAKÓW, podobnych do padaczki. Drżało jej całe ciało. Momentami wyglądało to tak, jakby ktoś chciał ją rozciągnąć na siłę. Rodzice Nali byli przerażeni....
Historia Nalusi jest taka, że trafiła pod opiekę Fundacji jako mały kociak , zabrana wraz z dwójką rodzeństwa z przydrożnej knajpy. Zostali tam podrzuceni. Było to w październiku 2019 roku.
Kociaki miały koci katar, zostały wyleczone, zaszczepione, odrobaczone i zaczipowane. Dla Nali i Timona udało się znaleźć wspólny dom, natomiast Simba trafił do domku rodziny, która już jakiś czas temu adoptowala od nas kota.
Nala i Timon wrócili z adopcji w pod koniec 2022 roku. Kociaki trafiły do naszego Domu Tymczasowego i po pół roku udało się znaleźć dla nich również wspólny dom... i już teraz wiemy, że to najlepszy dom jaki mógł im się trafić.
Zostały adoptowane w lipcu 2023 roku. I dosłownie tydzień temu zaczął sie horro z Nalą. Klaudia i Bartek wciąż chodzą do tyłu. Mają nieprzespane noce i każdego dnia drżą co będzie dalej.
Nie zostawiliśmy ich samych. Od razu pokierowaliśmy - gdzie mają się udać i co pokolei robić.
Nala trafiła do kliniki w Gorzowie. Aby wiedzieć co jej dolega, trzeba było wykonać rezonans głowy oraz pobrać płyn mózgowo-rdzeniowy do badań. Pierwsze podjerzenie padło na padaczkę, ponieważ ataki Nali pojawiały się równo co 4 godziny (z zegarkiem w ręku). Ale trzeba było wykluczyć wszelki infekcje czy guza w mózgu.
Opis rezonansu i wynik badania płynu.
Wszystko ujemne. Także w tym momencie diagnoza: PADACZKA IDIOPATYCZNA.
"Padaczka idiopatyczna (padaczka pierwotna) - nie stwierdza się przyczyny strukturalno – metabolicznej i podejrzewa się czynnik genetyczny. Występuje najczęściej u zwierząt pomiędzy 6-tym miesiącem życia, a 5 rokiem życia."
Także to loteria...
Na rodzinę Nali i Timona spadło to jak grom z jasnego nieba. Klaudia i Bartek kochają te koty nad życie. Z dnia na dzień załatwili wizyte w Gorzowie... dosłownie ubłagali lekarza o pilne przyjęcie. Niestety... wizyta w takiej Klinice kosztuje. Bardzo dużo. W tych czasach wyłożyć z dnia na dzień kilka tysięcy złotych .... dla większości nierealne.
Nie mogliśmy postąpić inaczej .. i koszty wzięlismy na siebie. RATUJCIE! Takie były nasze słowa...
Zobaczcie fakturę.
W imieniu rodziców Nali... prosimy ludzi o wielkich sercach o pomoc. To dopiero początek leczenia...
Nalę teraz czeka wizyta u neurologa w Szczecinie, który wdroży odpowiednie leczenie. Nala będzie już pod jego opieką do końca życia. Leki również musi przyjmować do końca życia. To ogromny obowiązek... to wielkie wyzwanie dla rodziny Nali.
Pomożecie? :(
Ładuję...