Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za wsparcie leczenia Szamy! Kotka była bardzo długo leczona i diagnozowana. Dzięki wsparciu tej zbiórki mogliśmy sobie na to pozwolić.
Niestety diagnoza okazała się okrutna: nowotwór. Miała mieć wyciskaną regularnie ropę z pyszczka kilka razy dziennie, zakraplane oczy... widzieliśmy, że kotka po prostu cierpi, że jest coraz gorzej. Bardzo stresowała się też przy kontakcie z człowiekiem. Pomogliśmy jej odejść za tęczowy most ze względu na jej fatalny stan. Biegaj szęśliwie za Tęczowym Mostem. Tak już nie będziesz cierpieć.
Jeszcze raz dziękujemy za wsparcie! Niestety choroba okazała się nieuleczalna, ale zrobiliśmy wszystko wspólnymi siłami, aby pomóc Szamie.
Otrzymałyśmy zgłoszenie od osoby dokarmiającej koty pod szpitalem na ul. Szamarzewskiego w Poznaniu o kotce ze zdjęcia. Ponoć zmiana na pyszczku pojawiła się już w grudniu i opiekunowie próbowali leczyć totalnie dziką kotkę, wrzucając jej antybiotyki do jedzenia. Oczywiście nie pomogło, a zmiana deformowała pyszczek coraz bardziej.
Ostatnio zaczęła lać się krew, więc zgłoszono nam potrzebę pomocy. Po kilku dniach od zastawienia klatki łapki, Szama złapała się. Po przewiezieniu do całodobowej lecznicy nie dało się jej zbadać z powodu stopnia dzikości, więc przełożono badanie na następny dzień - na oko był to spory guz - albo jakieś zapalenie, albo nowotwór, albo zmiana grzybicza... nie wiadomo. Koszty diagnostyki, leczenia i pobytu wstępnie zostały oszacowane na 3000 zł.
Następnego dnia potwierdziło się, że kotka jest ciężko obsługiwalna. Lekarka prowadząca powiedziała, że jak będzie musiała mieć przemywane rany, to sobie nie poradzimy. Zrobiono jej badanie krwi (są ok) i RTG. Z RTG wynika, że w tej zmianie nie ma ropy, lecz jakaś forma rozpadającej się tanki... Być może zaczęło się to od zapalenia, zadrapania. Wygląda jak guz... Ciężko powiedzieć, czy to nowotwór. Wycinać nie mogą, bo musieliby wyciąć 3/4 czaszki. Guz wywiera ucisk na gałkę oczną, nozdrza. Nie ma szans, aby zrobić dren. Wskazano dalszą diagnostykę, aby móc w ogóle wdrożyć jakieś leczenie. Trzeba będzie wykonać zdjęcia tomografem, może zrobić baketriologię + cytologię.
Pomóżcie nam ratować Szamę. Dzikim zwierzętom też należy się nasza pomoc. Szama jej potrzebuje.
Ładuję...