Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Historia Kruszyny poruszyła tysiące serc, złamała serce niejednemu twardzielowi. Nam złamała serca odchodząc z tego świata...Jej maleńkie ciałko poddało się, nie udźwignęło ogromu tragedii jakiej doznało w tak krótkim czasie.
Dziękujemy za zaufanie i chęć pomocy.
Dziękujemy za słowa wsparcia, otuchy, dziękujemy za to, że po prostu Jesteście.
Zbiórka przeszła nasze najśmielsze oczekiwania…. oddalibyśmy wszystko, żeby patrzeć jak ten maluch rośnie, bryka, cieszy się życiem.
Życie napisało jednak inny scenariusz niż chcieliśmy. ..
Informujemy, że środki zgromadzone na kocie Kruszyny zostaną przeznaczone na ratowanie innych pokrzywdzonych zwierząt, które prawie codziennie do nas trafiają.
Informacja od opiekunki malutkiej:
"Dzień dobry!
Codziennie rano boję się wchodzić do pokoju, w którym śpi Kruszynka, spodziewając się najgorszego... I codziennie te słodkie oczka wypatrują mojego przyjścia
Na "oko" nic niepokojącego nie dzieje się. Jest karmiona butelką, minimalnie, ale pije. Próbuje chodzić, ale na razie nie umie utrzymać równowagi"
Dziękujemy za całe dotychczasowe wsparcie, jesteście niesamowici!
Ten rok należy do najtrudniejszych - zbyt wiele zwierząt w tragicznym stanie... Zbyt wiele cierpienia, zbyt wiele emocji. Wydawało się, że niewiele nas zaskoczy. Wydawało się, że wiemy już wszystko o ludzkiej obojętności i bestialstwie. A jednak los malutkiej koteczki zaskoczył nas... Wywołał bezsilną wściekłość.
Znów musimy walczyć o kolejne życie, o życie malutkiej koteczki, która na swojej drodze spotkała oprawcę!
Żywiec, główna droga, upał ponad 30 stopni. Na środku drogi leży małe bezwładne kocie ciałko... Nie wiemy, jak tam się znalazła. Kierowca zatrzymuje się i przekłada koteczkę na pobocze. I szok - kociątko żyje! Jeszcze większy szok wywołuje stwierdzenie, że malutka nie jest ofiarą wypadku samochodowego. Ktoś celowo obciął jej łapeczkę! Wysoko... bardzo wysoko! Nie da się tego skomentować - brak już słów i sił! Koteczka nie miała już siły nawet na wołanie o pomoc, na ucieczkę przed samochodami, przed człowiekiem. Cichutko i płaczliwie pojękuje.
Malutka była bardzo słaba. Zaczęła się walka o życie koteczki. Natychmiast trafiła na stół operacyjny. Rokowania bardzo ostrożne. Już jest po operacji. Wybudziła się. Najbliższe dni pokażą, czy wystarczy jej siły, by wygrać! Trzymajcie mocno kciuki!
Liczymy, że znajdą się dobrzy ludzie z wielkim sercem dla kociaków... ludzie, którzy nie przejdą obojętnie obok krzywdy tak upodlonego i cierpiącego maleństwa.
Bardzo potrzebujemy Waszej pomocy.
Ładuję...