Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękuje za wsparcie dla kotek - dzięki wam już nigdy nie będą musiały rodzić i cierpieć. Obie kotki wróciły w miejsce bytowania, gdzie są regularnie dokarmiane i mogą znaleźć schronienie w chłodniejsze i deszczowe dni.
Niemłoda, podwórzowa kotka, całe życie służyła człowiekowi za resztki ze stołu i kąt w piwnicy. Kociąt gospodarz nie chciał, ale z jakiegoś powodu płodność kotek była mu potrzebna.
Stanowczo wyraził niezadowolenie, kiedy druga z jego kotek została zabrana na kastrację z miejsca dokarmiania i nigdy nie skorzystał z możliwości bezpłatnego wykonania zabiegu. Kocięta nie pojawiały się, tylko kotka w ciągu roku na zmianę pęczniała i smuklała, aż po długim czasie, niespodziewanie, osoba z rodziny właściciela postanowiła przerwać to niepotrzebne cierpienie i śmierci. Tak przez karmicielkę, prośba o pomoc dotarła do naszej fundacji.
Na kastrację trafiły kotka matka i jej pięciomiesięczna córka. Okazało się, że dla starszej był to zabieg ratujący życie, gdyż na jednym rogu macicy był ogromny mięsak.
Według informacji od karmicielki, starsza kotka kilka dni wcześniej urodziła, a kocięta przepadły bez śladu. Być może urodziły się martwe. W lecznicy potwierdzono, że poród się odbył. Macica nie zdążyła jeszcze się obkurczyć, a choć z napęczniałych piersi pod dotykiem wylewało się mleko, sutki nie nosiły śladów ssania. Nikt nie spodziewał się jednak, że w macicy znajduje się ogromny mięśniak z naciekiem krwi, który groził pęknięciem i wykrwawieniem kotki na śmierć. Doktor wykonała u matki rozległe cięcie a zabieg okazał obciążający bardziej niż kastracja aborcyjna.
Kotka i jej córka po kastracji, jeszcze w gabinecie otrzymały wcierkę na pchły, bo pasożytów było tak dużo, że wchodziły do ran. Mama przez kilka dni będzie przyjmować hormon na zatrzymanie laktacji, aby zapobiec zapaleniu piersi. Młodsza kotka, na nieszczęście dla kota podwórkowego, ma długą sierść. Za kilka dni, kiedy kotki lepiej się poczują, dostaną też wcierkę przeciwko pasożytom.
Po raz kolejny prosimy Was o środki. Kwota zbiórki nie wydaje się duża, ale takich próśb o pomoc fundacja dostaje co najmniej kilka w tygodniu. To kolejne dwa realne kocie pyszczki, którym jednorazowy wydatek nieprównanie podniósł jakość życia i je wydłużył. To też dziesiątki kociąt, które nie urodzą się, żeby, jak ich rodzeństwo, umrzeć, zanim otworzą oczy.
Dziękujemy Wam za pomoc w dotychczasowych kastracjach i prosimy o wsparcie, żeby robić to nadal.
* potwierdzenie zabiegów (ze względu na przepisy RODO nie ujawniamy danych osobowych klientów)
Ładuję...