Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Gdyby miłe panie z „Mrówki” w Sępólnie Krajeńskim nie dokarmiały od jakiegoś czasu przychodzącego pod sklep kotka i nie poinformowały o nim naszej fundacji, błąkający się od jakiegoś czasu przy sklepie kocurek za jakiś czas z pewnością straciłby wzrok. Tak najczęściej kończy się nieleczony przewlekły koci katar. A podejrzewamy, że na tę chorobę właśnie cierpi roczny Prezes.
Na szczęście dla młodego kota pomoc nadeszła w miarę szybko. Panie, które zaopiekowały Prezesem, nie mogły go zabrać do swoich domów, więc poinformowały nas. W naszej fundacji także kotów zatrzęsienie (obecnie mamy ich pod opieką aż 45!), więc i tu nie było miejsca.
Nasza wolontariuszka Ewa zdecydowała się wziąć tymczasowo kotka do siebie, a wcześniej zawieźć do weterynarza. Pojechała po małego Prezesa. Długo nie musiała szukać. Na jej wołanie odpowiedział cichutkim miauknięciem. Podeszła bliżej, a kotek przeszedł przez wąską szczelinę w ogrodzeniu i, ku jej zdumieniu, wszedł sam wprost do transportera! Jakby wiedział, że to dla niego jedyny ratunek.
Prezes jest bardzo wychudzony, brudny, a oba oczka są zaropiałe. Dzisiaj (1 lutego 2022 r.) na szczęście pojechał już na badania, wkrótce poznamy diagnozę i będziemy go leczyć, ale już teraz pilnie rozglądamy się za nowym domem stałym, a nawet tymczasowym dla kocurka. Prezes jest mega przytulaśny! Na pewno kiedyś miał dom... I jest stworzony, by "prezesować" w jakieś przyjaznej kotom kuchni lub na salonach.
Prosimy nie tylko o wsparcie finansowe leczenia i karmy, lecz także o pomoc w poszukiwaniu nowego domu dla Prezesa.
Ładuję...