Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za pomoc, udało się uzbierać kwotę niezbędną by opłacić leczenie, natomiast kocurek miał szczęście i udało się znaleźć pomoc fachową w Fundacji Ja Pacze Sercem ❤️ która zajmuje się kotkami z chorymi oczkami i tam kotek przejdzie dalsze badania i ewentualne leczenie okulistyczne.
Dziękujemy ❤️
Krzywek pojechał do Fundacji Ja Pacze Sercem ❤️ której bardzo dziękujemy za zajęcie się nim i dalsze leczenie. Ze względu na to zmniejszamy kwotę do tej, która będzie potrzebna by opłacić dotychczasowy pobyt i wizyty weterynaryjne.
Jeszcze raz dziękujemy za każdą wpłatę i Fundacji za ogromną pomoc ❤️
Zadzwoniła do naszej opiekunki Pani Justyna płacząc do słuchawki, że znalazła przy drodze leżącego w śniegu kota, który żyje, ale nie ma już siły, by uciekać, by odejść, by zrobić cokolwiek.
Pani Justyna śledzi nasze działania i wiedziała, że mamy zamknięte przyjęcia do kociarni ze względu na ilość kotów pod opieką, ale mimo to szukała dla niego ratunku. Udało się znaleźć miejsce u weterynarza, który zgodził się przyjąć kota na całodobowe leczenie - to w Suwałkach nie jest takie proste, zwłaszcza w okresie świątecznym. Tym sposobem na sygnale kot trafił pod opiekę doktor Mileny.
Stan kota jest bardzo ciężki, nie tylko odwodniony, temperatura obniżona, koci katar, to obie gałki oczne zainfekowane. Musiał długo chorować... Nikt jednak nie zabrał go wcześniej do lekarza. Przykry los kotów na wsiach, bo to nie jest wolno żyjący kot nieznający człowieka. To domowy kocurek, któremu los zgotował tragiczne życie.
Na razie kot przebywa w szpitaliku, pani Justyna szuka miejsca, bo problem ilości kotów w kociarni nie zniknął, a to na dodatek, będzie kot niewidzący. Gdyby trafił do nas, to będzie to dramatycznie trudne i dla niego, i dla nas, bo kociarnia już ma nadliczbową ilość kotków pod opieką.
Prosimy o pomoc dla tego kocurka. Czeka go długie leczenie, a nas spora faktura. Trzymajcie też kciuki, żeby udało się uratować jedno oczko i choć minimalne widzenie, bo na razie jego świat to ciemność.
Ładuję...