Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, z całego serca dziękujemy Wszystkim osobom, które pomogły w uratowaniu cudownego Łatka. To dzięki Waszej pomocy Łatuś został wyleczony i znów może cieszyć się szczęśliwym życiem. Tylko dzięki Wam, my możemy ratować tak skrzywdzone koty jak Łatek i szukać im bezpiecznych i odpowiedzialnych domów.
Jesteście wielcy!
ŁATEK - to jeden z naszych najdzielniejszych kocurków.
Kociak jest już po operacji i powoli wraca do zdrowia.
Wszystkie urazy głowy a w szczególności pyszczka ładnie się goją. Łatek ma jeszcze zdrutowaną żuchwę, i wcale nie widać, że ma za sobą tak rozległy uraz pyszczka. Wróciło widzenie. Prawe oko uratowane, ładnie się goi i nie będzie musiało być amputowane. Łatek jest obsługiwalnym kocurkiem, który dzielnie znosi wszelkie zabiegi.
Bardzo chce żyć, stara się nawet tym połamanym pyszczkiem już jeść mokrą karmę. Nie chce już być karmiony papką. Nie wie o tym, że przed nim jeszcze kilka tygodni leczenia.
Wiemy, że dzięki Wam uda się odmienić los kolejnego biedaka. Pomóżcie nam zawalczyć o tego dzielnego kocurka, aby jego życie już nigdy nie było wypełnione bólem i cierpieniem.
My damy z siebie wszystko dla ratowania życia i zdrowia Łatka, natomiast bardzo Was prosimy, pomóżcie nam uzbierać pieniądze na leczenie, operację i pobyt w szpitalu.
Prosimy z całego serca i z góry dziękujemy za każdą pomoc!
Ostatnio mamy mnóstwo ciężkich przypadków. Nie dajemy rady z opłaceniem faktur. To już wiecie, ale wciąż wierzymy, że nam pomożecie w ich spłacie. Mimo tego przygarnęłyśmy pod nasze skrzydła, kocurka w tragicznym stanie.
Czy nie mając pieniędzy na jego leczenie, powinnyśmy mu pomóc? Czy wiedząc, że nikt mu nie pomoże, po prostu odmówić? Nie, nie mogłyśmy odmówić mu pomocy. Po prostu nie mogłyśmy nie dać mu szansy, zwłaszcza że to właśnie ON, sam przyczołgał się resztkami sił do ludzi, błagając o pomoc. Wiedziałyśmy, że jeśli odmówimy... Skażemy go na śmierć.
Serce nam pękło na jego widok. Jakże on musiał ogromnie cierpieć. Zmasakrowany, umierający, zakrwawiony, z roztrzaskaną głową, przyczołgał się na podwórko posesji Pani Zuzi, błagając o ratunek. Pani Zuza zadzwoniła do nas z prośbą o pomoc w ratowaniu kotka. Zmasakrowany kocurek, to kot wolnożyjący, nie miał swojego człowieka ani swojego domu. Nie wiemy, co się stało. Wykluczony wypadek komunikacyjny. Nie wiemy, kto tak bardzo skrzywdził kocurka. Wiemy, że był to „człowiek” bestia. Wciąż nie potrafimy tego zrozumieć, po co ktoś krzywdzi bezbronną istotę? Jaki ma w tym cel? Co chce przez to osiągnąć? Zabrakło nam słów, by opisać to, co czujemy…
Kocurek trafił do lecznicy.
Wstępna diagnostyka: krwawienie z nosa, pęknięte podniebienie miękkie, spojenie żuchwy złamane, ciężkie obrażenia tkanek miękkich głowy, złamane zęby, krwawe wybroczyny na oku, silna anemia, zły stan ogólny. Na domiar złego, kocurek na skutek obrażeń, nie widzi. Natychmiast wdrożono leki, kroplówki. Kocurka trzeba było niezwłocznie operować.
Kocurek jest już po skomplikowanej operacji. Udało się, przeżył. Wybudził się, mimo tak ciężkiego stanu ogólnego. Widać, jak bardzo walczy o swoje życie. Podczas operacji ratującej jego życie zostało zszyte podniebienie miękkie, na złamaną żuchwę założono cerklarz z drutu. Kotek ma założoną sondę żołądkowo – przełykową. Jest bardzo słaby, ale stabilny. Kocurek został na dalszym leczeniu w szpitaliku.
Wiemy, że będzie to kosztowna operacja, ale wiemy, że kot ma naprawdę ogromne szanse. Będziemy o niego walczyć. Walczyć do końca. Wiemy, że ta walka będzie trudna, gdyż urazy są liczne a operacja kosztowna, ale wiemy, że nie zostawicie nas samych i z Waszą pomocą uratujemy biedaka…
Uratujmy mu życie. Pomóżcie. Bardzo prosimy. Każdy z nas ma tylko jedno życie. Ten kocurek też. Kochani, zbieramy środki na całe jego leczenie. Pokażmy mu, że są jeszcze dobrzy ludzie. Prosimy, pomóżcie naprawić krzywdę, jaką uczynił mu zły „człowiek”.
Ładuję...