Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Gorąco dziękujemy wszystkim, którzy zechcieli wesprzeć operację kotka Wojtusia. Kotek miał pewne komplikacje po zabiegu, ale na szczęście doszedł do siebie i już czuje się dobrze. Teraz już dokazuje jak to mają w zwyczaju młode kociaki, a jego bliscy pochowali głęboko wszystkie przedmioty, które mogłyby wzbudzać u niego niezdrową chęć konsumpcji
Pamiętacie kotka Wojtusia, który 22. września 2018 r. został wyrzucony pod siedzibą naszej fundacji? Po potwierdzeniu przez lekarza, że stan zdrowia kotka jest już dobry, udało nam się znaleźć dla niego dom, w którym został pokochany tak, jak na to zasługiwał, i odnalazł tam prawdziwe szczęście.
Wojtuś, jak to mały kociak, należy do wyjątkowo energicznych istot, jest bardzo żywiołowym stworzeniem, wszędzie go pełno i interesuje się wszystkim, co robią domownicy. Prawidłowo się rozwijał i otrzymywaliśmy o nim same optymistyczne informacje. Jednym słowem pełnia szczęścia i sielanka... Niestety, wczoraj Wojtuś bardzo źle się poczuł.
Po konsultacji z lekarzem i podaniu leków oraz wykonaniu zdjęć RTG pojawiły się 2 diagnozy. Jedna mówiła o ostrym zapaleniu żołądka, druga sugerowała niedrożność przewodu pokarmowego. Nad ranem kotek dostał środek kontrastowy w celu wykonania dokładnej diagnostyki ze względu na prawdopodobieństwo niedrożności przewodu pokarmowego. Rano wraz ze swoją rodziną pojawił się na kontrolnym RTG. Diagnoza okazała się jednoznaczna - w jego żołądku znalazło się bardzo duże ciało obce, które uniemożliwiało prawidłową pracę układu pokarmowego i spowodowało stan zapalny. Podjęto decyzję o natychmiastowej operacji kota.
I całe szczęście, że Wojtuś do razu trafił na stół chirurgiczny. Po przeprowadzonym zabiegu lekarze byli zdumieni, jak takiemu maluchowi udało się połknąć wielką spiralną gumkę do włosów, grubości podobnej do kabla od słuchawki telefonicznej w aparatach dawnego typu. To wyjątkowe szczęście, że przy tej okazji nie doszło do poważnych uszkodzeń przełyku. Teraz rokowania na powrót do zdrowia są dobre.
Niestety, koszt operacji to bardzo duża kwota w wysokości 1000 zł, na którą niestety zupełnie nie stać jego rodziny adopcyjnej, bo jej członkowie sami zmagają się z chorobą i muszą prowadzić kosztowną i przewlekłą terapię. Rekonwalescencja kota będzie wymagała dużych nakładów finansowych. Wojtuś będzie mieć specjalną dietę oraz regularnie trzeba go wozić na wizyty kontrolne i kroplówki do weterynarza.
Pragniemy bardzo pomóc rodzinie Wojtusia i pokryć koszt jego operacji, ale bez Waszej pomocy nam się to nie uda, ponieważ mamy wiele zwierząt na utrzymaniu i ponosimy duże wydatki z tytułu leczenia części z nich. Trafiają do nas zwierzęta w bardzo złym stanie, które wymagają kosztownych zabiegów leczniczych.
Zatem gorąco prosimy Was o pomoc, mając nadzieję, że ta historia skończy się dobrze i maluch będzie już zawsze szczęśliwy u boku ludzi, którzy bardzo go kochają i ogromnie przeżywają tą sytuacje oraz perturbacje ze zdrowiem swojego ukochanego pupila.
Ładuję...