Koty na dworze umierają w ciszy...

Wsparło 21 osób
660 zł (66%)
Brakuje jeszcze 340 zł

Rozpoczęcie: 13 Października 2024

Zakończenie: 30 Grudnia 2024

Godzina: 23:59

Nie ma przeszywającej serce muzyki, łez, wzruszenia. Nad gasnącym ciałem toczy się normalne życie. Czasem ktoś się pochyli. Niektórzy w trosce. Niektórzy sprawdzić, czy jeszcze żyje, czy może już umarł...

Ten malec przybłąkał się do domu na wsi, gdzie każdy kot dostaje miskę. Nawet te wiejskie właścicielskie, o których właściciele zapomnieli, mają tu jakiś kąt i michę. Dom ubogi, ale z sercem...

Zgłoszono nam, że ten malec potrzebuje pomocy.

Ma około 4 miesiące. Dostał od nas swoje imię: Pralinek.

Ma temperaturę 35 stopni, odbyt ziejący, ubrudzony cuchnącą biegunką, występuje maceracja skóry przy odbycie, skokach i ogonie. Pralinek ma zapadnięte i zaropiałe gałki oczne, a stopień odwodnienia to 10%. Błony śluzowe są żółto-blade, brzuch napięty, zgazowane jelita. 

Po kroplówkach Pralinek sika na pomarańczowo pod siebie i ciągle mimo leków ma biegunkę, jakby nie trawił.  

Zrobiony został test na panleukopenię. Pojawiła się co prawda niewyraźna, ale jednak druga kreska. A w badaniu kału stwierdzono glistę kocią. 

Ze względu na stopień odwodnienia i anemię nie udało się pobrać Pralinkowi krwi do badań.  

Mimo ogromu leków, kroplówek, ogrzewania rokowania są złe. Niestety. Ale walczymy.

Tyle tylko, że te walki zawsze są kosztowne. Nieważne czy przegrane, czy wygrane. Opłacić walkę trzeba zawsze...

Pomożesz Pralinkowi?

Pomogli

Ładuję...

Organizator
28 aktualnych zbiórek
140 zakończonych zbiórek
Wsparło 21 osób
660 zł (66%)
Brakuje jeszcze 340 zł